Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Program dla Śląska miał być w marcu, kwietniu, maju. Kiedy w końcu?

Marcin Zasada
Marszałek Wojciech Saługa
Marszałek Wojciech Saługa Lucyna Nenow/Dziennik Zachodni
Program dla Śląska? To miała być rządowa odpowiedź na skutki wieloletniej eksploatacji przemysłowej w regionie. Program miał zaktywizować gospodarczo i społecznie tereny województwa śląskiego dotknięte restrukturyzacją tegoż przemysłu.

Opóźnienia w obiecywanym przez rząd "Programie dla Śląska" wywołują słuszne obawy. W podobny sposób PO zapowiadała ustawę metropolitalną.

W styczniu przedstawiciele premier Ewy Kopacz na marzec zapowiadali premierę pakietu. Później przesunięto ją na kwietniowy Europejski Kongres Gospodarczy. Tam jednak, zamiast konkretów, usłyszeliśmy o kolejnym terminie - maj, przed drugą turą wyborów prezydenckich. Mamy czerwiec, a programu wciąż nie ma. Mamy na Śląsku złe skojarzenia z tego typu obietnicami - wystarczy przypomnieć, jak skończyło się odwlekanie przyrzeczonej przez PO ustawy metropolitalnej.

Z Wojciechem Saługą, marszałkiem województwa śląskiego, jednym z inicjatorów "Programu dla Śląska", rozmawia Marcin Zasada.

Jak, pańskim zdaniem, należy rozumieć to przedłużające się milczenie rządu w sprawie tzw. "Programu dla Śląska"?
Z moich informacji wynika, że program jest praktycznie gotowy, poszczególni ministrowie odrobili swoje zadania, strony, a wśród nich samorządy lokalne i samorząd wojewódzki zostały wysłuchane. Założenia są znane, brakuje tylko kropki nad "i" albo raczej odpowiedniego klimatu na ogłoszenie tego programu.

Słyszeliśmy deklaracje, że odbędzie się to w marcu, potem w kwietniu, a podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego zapowiedziano termin tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich. Dziś słychać głosy w regionalnych środowiskach, że z tego programu nic nie wyjdzie. Pana to nie niepokoi?
W pełni rozumiem, że to przedłużanie rodzi kolejne wątpliwości. Wierzę, że ten program naprawdę ma ręce i nogi, a ostatnie, czego bym chciał, to użycie go jako kiełbasy wyborczej. Takie oskarżenia padały przecież, gdy rząd chciał ogłaszać go przed prezydencką dogrywką. Mówiono: "Będziecie tym grać, żeby Bronisław Komorowski wygrał". Teraz czekamy, aż skończy się polityczna zawierucha, bo dziś atmosfera też nie służy temu przedsięwzięciu.

Kiedy, pańskim zdaniem, będzie to możliwe?
Trudno mi wyrokować, bo to nie jest regionalny program, lecz rządowy. Dwukrotnie wymieniałem w tej sprawie opinie z panią premier. Wszyscy mamy świadomość wagi tego zagadnienia. Wydaje mi się, że do końca czerwca będzie czas polityczny, by program przedstawić. Wakacje, a potem ruszająca jesienią kampania przed wyborami parlamentarnymi znów utrudnią rzeczową dyskusję na ten temat, a nie chciałbym, powtarzam - by program stał się elementem walki politycznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!