Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczoły w wielkim mieście, czyli pasieka z przeszklonym ulem. Będą zapylać aż miło

Bartosz Pudełko
Jak małżeństwo z Rudy Śląskiej-Bielszowic, Agnieszka i Łukasz Przybyłowie odkryli w sobie pszczelarską pasję. W Miejskim Ogrodzie Botanicznym w Zabrzu stworzą w tym roku miejsce, jakich w Polsce mało - pasiekę edukacyjną z przeszklonym ulem.

To prawda, że gdy wyginą pszczoły, to i ludzie zbyt długo nie przetrwają? - pytam. - To popularny cytat, który przypisuje się Einsteinowi - odpowiada Łukasz Przybył. - Prawdę mówiąc, nie wiadomo, czy to faktycznie on powiedział. Nie wiadomo też, czy to rzeczywiście prawda, ale z pewnością nie byłby to dla nas dobry scenariusz - mówi. - Jest region w Chinach, gdzie pszczoły wytępiono - opowiada jego żona Agnieszka. -  Okazało się oczywiście, że odbiło się to na roślinach. Próbowano więc odtworzyć populację owadów, ale bez skutku. Teraz to ludzie muszą tam wykonywać pszczelą pracę, biegając z pędzelkami i zapylając rośliny. Pewnie dopiero teraz uświadomili sobie, ile zawdzięczamy tym owadom, którym wystarczy nie przeszkadzać.

Wraz z młodym małżeństwem i ich córką Zuzią szukamy na terenie Miejskiego Ogrodu Botanicznego w Zabrzu idealnego miejsca na... pasiekę. I oto jest. Na obrzeżach ogrodu. Te alejki są ciche i stosunkowo rzadko uczęszczane. Będzie tu spokój zarówno dla owadów, jak i odwiedzających ogród.

Dziś rodzina Przybyłów o pszczołach wie wiele. Mają własne ule przy domu, zbierają miód i potrafią zająć się koloniami owadów. Jednak jeszcze niespełna dwa lata temu wiedzieli o tym tyle, ile przeciętny człowiek.

Pszczelarska pasja nie jest efektem wychowania czy wykształcenia. Nikt w ich rodzinie nie jest pszczelarzem, wychowali się w Zabrzu, dużym mieście. Ona pracuje w korporacji, on jest informatykiem.

- Wszystko zaczęło się od budowy domu. Chcieliśmy, żeby był jak najbardziej ekologiczny. Postawiliśmy więc na energo-oszczędność. Budynki gospodarcze przykryliśmy zielonymi dachami, a na drzewach powiesiliśmy budki lęgowe i karmniki. Żywność, którą kupujemy w sklepach, niewiele ma wspólnego z naturą, więc postanowiliśmy również zasadzić własne warzywa. Nie chciały jednak wzrastać tak jak powinny. Dowiedzieliśmy się, że w pobliżu mieszka pszczelarz, więc postanowiliśmy spytać go o rolę pszczół. I od tego się za-częło. Podpatrywaliśmy go przy pracy, wypytywaliśmy o szczegóły - opowiada Agnieszka.

Ciekawość rosła, pochłaniali kolejne książki i filmy dotyczące pszczelarstwa. W końcu zdecydowali się na własną pasiekę. Zbudowali przy domu ule, kupili kolonie owadów, nauczyli się fachu. Teraz zbierają własny, ekologiczny miód, z którym marketowe odpowiedniki najczęściej nie mają nic wspólnego poza nazwą. Zieloną murawę na terenie posesji zamieniają na rośliny miododajne, a Łukasz zapisał #się nawet do rudzkiego związku pszczelarskiego.
 
Jak sam mówi, nie jest to hobby ani tanie, ani proste. Trzeba nauczyć się mnóstwa rzeczy, z cierpliwością na czele. Warto jednak, bo w zamian zyskujemy świadomość tego jak żyć w zgodzie z naturą i własnym organizmem. - Miód to nie wszystko. Poza nim robimy własne sery czy wędliny. Jeden sąsiad ma krowę, inny kury. Wymieniamy się wszyscy tymi produktami. Mieszkamy w Bielszowicach, dzielnicy Rudy Śląskiej, ale krajobraz mamy niemal wiejski - dodaje Agnieszka Przybył.

5-letnia Zuzia żyje z pszczołami za pan brat. Podczas gdy dzieci coraz częściej wcześniej poznają świat dotykowych ekranów niż ten realny, dla Zuzi opieka nad pszczołami i innymi zwierzętami nie jest niczym nowym. Na zdjęciach z uśmiechem paraduje w pszczelarskim stroju.

- Dzieci i wychowawczynie w przedszkolu z początku trochę jej nie dowierzały. To w końcu nie jest typowe hobby. Ale właśnie m.in. dlatego uznaliśmy, że dobrze byłoby innym je przybliżyć. Z jednej strony zaspokoić dziecięcą ciekawość świata, z drugiej pokazać, jak ważne są dla nas pszczoły, jaką pracę i w jaki sposób wykonują, a do tego, że nie należy się ich obawiać - mówi Łukasz Przybył.

Ten pomysł wykiełkował w Miejskim Ogrodzie Botanicznym w Zabrzu. Państwo Przybyłowie wyszli z propozycją stworzenia w nim pasieki edukacyjnej, na co dyrekcja ogrodu ochoczo przystała. - Planujemy postawienie na wiosnę dwóch uli, z czego jeden będzie przeszklony, aby każdy mógł zajrzeć do środka. W pasiece będą żyć i pracować dwie kolonie pszczół. My będziemy się nimi opiekować tak, jak robimy to w przypadku naszych pszczół. Każdy będzie mógł nas oglądać przy pracy, dowiadywać się, o co w niej chodzi, a nawet samemu włożyć kombinezon i pooglądać ule z bliska - wyjaśnia pan Łukasz.

Taki był początkowy plan - ot, zwykła pasieka, której można się przyglądać. Gdy jednak informacje o tym pojawiły się w internecie, zaczęły napływać propozycje współpracy od różnego rodzaju fundacji i instytucji z całej Polski, które zapewnią np. organizację cyklicznych imprez, wykładów itp. Ponadto projekt państwa Przybyłów wsparła w ramach projektu „Muzeum przyjazne osobie z autyzmem” Fundacja Prodeste. Stale w projekt zaangażowana jest dyrekcja ogrodu, a zainteresowanie wyraziły też władze miasta. Projekt pasieki edukacyjnej w Zabrzu znajdziecie na portalu Polakpotrafi.pl, gdzie zbierane są środki na jego realizację.

- Ogród botaniczny będzie idealnym miejscem dla pasieki. Po pierwsze, pszczoły lepiej znoszą miejskie zanieczyszczenia niż pestycydy, którymi opryskuje się pola. Do tego teren ogrodu i przylegający do niego obszar są najbardziej zielonym miejscem w Zabrzu. Pszczoły mogą latać na odległość 2 km, więc mają tu 70 hektarów zieleni. Skorzysta też sam ogród, w którym pszczoły będą pełnić naturalnie rolę zapylaczy. Obecność egzotycznych roślin też będzie tu wyjątkowo ciekawa. Może się bowiem przełożyć na rodzaj miodu, który powstanie w pasiece - wyjaśnia Łukasz Przybył.

Źródło: dziennikzachodni.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!