W azylu, w którym nie powinno przebywać więcej niż 160 psów gnieździ się teraz 280 czworonogów, w tym prawie 30 szczeniaków.
- W pierwszym etapie inwestycji powstały nowe budynki, ale nie rozładuje to tłoku, gdyż są to obiekty w których zwierzęta będą przebywały tymczasowo (szpital, kwarantanna) - wyjaśnia Piotr Grzeliński, z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które administruje schroniskiem. - Mamy nadzieję, że prace nie zostaną przerwane na długo, tak jak kilkanaście lat temu podczas stawiania schroniska, kiedy to ekipy robotników porzuciły plac budowy z powodu braku funduszy.
Na pierwszy etap przebudowy schroniska poszło prawie 2 miliony złotych. Żeby skończyć inwestycję, trzeba jeszcze wydać ok. 1,5 mln zł.
- W tegorocznym budżecie nie ma na to pieniędzy - mówi Tomasz Jamroziński z Biura Prasowego Urzędu Miasta.
Tymczasem gmina ma obowiązek zajmowania się bezdomnymi zwierzętami. Do częstochowskiego schroniska trafiają psy nie tylko z miasta, ale też z sąsiednich gmin i powiatów. Dwa najbliższe schroniska znajdują się w Myszkowie oraz w Jamrozowiźnie, w gminie Kłomnice. To pierwsze działa bez zezwolenia prawno-budowlanego i trzeba go zamknąć.
Częstochowski azyl jest największy, ale w tym roku schronisko dostało od miasta o 50 tysięcy złotych mniej niż przed rokiem. - Wspomagają nas sponsorzy - mówi Grzeliński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?