Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: Ile kosztuje Górnik Zabrze, czyli towar jest wart tyle, ile ktoś może za niego zapłacić

Rafał Musioł
Rafał Musioł
W Zabrzu trwa proces kolejnego prywatyzowania Górnika.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
W Zabrzu trwa proces kolejnego prywatyzowania Górnika.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Lucyna Nenow / Polska Press
- W 2010 roku za paczkę zawierającą 3,2 procent akcji Górnika syndyk upadającego Polindu (byłego właściela klubu) chciał 1.175.000 zł, dziś 51 procent wyceniono na 4 miliony - pisze Rafał Musioł, redaktor działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Zjednej strony w polskiej piłce krążą - zwłaszcza na paskach wypłat - pieniądze trudne do wyobrażenia dla przeciętnego śmiertelnika, z drugiej, gdy wycena jest już dokonywana profesjonalnie, naga prawda wychodzi na jaw. Tylko w ostatnich tygodniach okazało się przecież, że aby przejąć realną władzę w pierwszoligowym Zagłębiu Sosnowiec wystarczyło kupić akcje za 5.000 złotych (matematycznie rzecz biorąc 2.000.000 zamieniłyby go w całkowicie prywatną zabawkę), natomiast większościowe przejęcie ekstraklasowego Górnika Zabrze wymaga około 4.000.000 zł. Oczywiście, że to nie wszystko, bo - przynajmniej w teorii - trzeba mieć napchany portfel, by spłacać długi poprzedników i prowadzić bieżącą działalność, tym niemniej kwoty wejściowe wyglądają w kontekście poważnego biznesu bardzo mizernie.

Najstarsza zasada ekonomii mówi, że towar warty jest tyle, ile ktoś jest gotowy za niego zapłacić, jednak w przypadku futbolowych interesów trzeba wziąć pod uwagę znacznie więcej zmiennych niż w innych dziedzinach. Jak się ostatnio okazało na przykład kibiców, którzy są nie tylko źródłem dochodów, ale i problemów. Zwłaszcza, gdy narobią szkód na kilkaset tysięcy złotych, co w przypadku prywatnego właściciela mogłoby się okazać wyjątkowo skutecznym odstraszaczem od dalszego zaangażowania w klub i skrótem do definitywnego upadku tegoż ostatniego. Pod uwagę trzeba też brać koszty wynikające z nieformalnych układów z kibicowskimi organizacjami, skomplikowane negocjacje dotyczące wynajmu zarządzanych przez zewnętrzne spółki obiektów, bilans szczęścia i pecha na boisku plus powiązany z tymi czynnikami, przekładający się na konkretne premie, efekt sportowy. A to tylko wierzchołki całej góry lodowej...

Z tym większym więc zainteresowaniem warto z bliska przyglądać się trwającej prywatyzacji Górnika. Nie pierwszej zresztą w historii tego klubu, co pozwala na pewne refleksje. Spójrzmy na samą wartość akcji, obecnie wycenianych na wspomniane 4 duże „bańki” za 51 procent całego pakietu. W 2010 roku za paczkę zawierającą 3,2 procent takich papierów syndyk upadającego Polindu (byłego właściela klubu) chciał 1.175.000 zł. Tyle, że chętnych nie było, a rola akcji była systematycznie pomniejszana przy kolejnych dokapitalizowaniach i wypuszczaniu nowych emisji.

Mizeria w naszym regionie nie jest jednak regułą w innych. W grudniu 2023 Comarch zapłacił Miastu Kraków 21.206.328 złotych za pakiet kontrolny, a radni i tak nie do końca byli zadowoleni, bo sugerowali cenę wyższą o ok. 2 miliony. Za takie pieniądze można by przejąć pewnie każdy z klubów na Śląsku...

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera