Wizerunek Jana Urbana wisi w Galerii Sław pod dachem Areny Zabrze. Najwyraźniej jednak Górnik swoje legendy szanuje tylko na pokaz...
Sposób zwolnienia szkoleniowca - który w poprzednim sezonie zaliczył z przeciętnym zespołem całkiem niezły wynik - świadczy o całkowitym braku klasy wszystkich, którzy do tej decyzji przyłożyli rękę. Ściągnięcie Urbana po urlopie tylko po to, by po dwóch dniach przygotowań do nowego sezonu wyrzucić go z pracy, potwierdza opinię, że zarządzanie klubem z Zabrza oparte jest na małostkowych emocjach i personalnych gierkach, a nie profesjonalnej długofalowej wizji.
Na nieszczęście dla kibiców Górnika tylko ta sztuka jest na Roosevelta nieustannie rozwijana i dopracowywana. Jej ofiarami padają kolejni prezesi i trenerzy, witani z pompą, żegnani po cichu i bez ceregieli. Za to zespół piłkarzy przypomina stadion, na którym przyszło mu grać: w nieustannej budowie i z potężnymi wyrwami widocznymi gołym okiem.
Równie widoczny jest także największy problem czternastokrotnych, choć to określenie jest już mocno zakurzone, mistrzów Polski - za mało sportu, za dużo polityki. Zwłaszcza, że pojęcie fair play obowiązuje tylko w tej pierwszej dziedzinie.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?