Królewscy przeżywają ciężkie chwile. Grają bardzo słabo, mają problemy z wygrywaniem, a kibice ich wygwizdują. Coraz częściej mówi się, że czas Carlo Ancelottiego w Madrycie jest policzony. Jeśli za 1,5 tygodnia Real nie wygra na Santiago Bernabeu z Barceloną, to Włoch może pożegnać się z pracą. Jego następcą miałby zostać były słynny piłkarz Realu, Zinedine Zidane. Ancelotti jest zdenerwowany sytuacją i próbuje mobilizować swoich piłkarzy do walki i lepszej gry w kolejnych meczach.
- Jeśli będziemy grać tak jak z Athletic Bilbao, to niczego nie wygramy - wścieka się Ancelotti.
Rewanżowy mecz z Schalke w Madrycie w 1/8 finału Ligi Mistrzów miał być tylko przetarciem dla Królewskich przed ważnymi spotkaniami w lidze. Przecież Real wygrał w Niemczech 2:0 i mało kto spodziewał się, że może mieć problemy na własnym boisku. Kiedy jednak gra się tak beznadziejnie w defensywie, to wszystko staje się możliwe.
Schalke pokazało się w Madrycie znakomicie. Goście nie przestraszli się gwiazd Realu, które ostatnio są wyblakłe. Dobrze radzili sobie w grze obronnej i szukali szans do strzelenia gola. I kilka tych okazji sobie wypracowali. W pierwszej połowie drużyna niemiecka dwukrotnie obejmowała prowadzenie. O tym, że nie wygrała tej części spotkania, zadecydował wyłącznie geniusz Cristiano Ronaldo. Portugalczyk dwukrotnie głową trafiał do siatki rywali i w pierwszej połowie uratował remis dla swojego zespołu. Ronaldo strzelił już 78 goli w europejskich pucharach i awansował na pierwsze miejsce najlepszych snajperów w historii. O jednego gola wyprzedza legendę Królewskich, Raula Gonzaleza, a o dwa swojego największego konkurenta, Lionela Messiego z Barcelony.
Nieoczekiwanie w drugiej połowie były jeszcze większe emocje, bo Schalke wcale nie zamierzało się poddać. I to nawet w sytuacji, kiedy Karim Benzema dał po raz pierwszy w rewanżu prowadzenie Realowi. Piłkarze z Madrytu widocznie pomyśleli, że losy dwumeczu zostały wreszcie rozstrzygnięte. Goście mieli jednak inne zdanie. Najpierw wyrównał Leroy Sane, w na sześć minut przed końcem spotkania swojego drugiego gola w tym spotkaniu strzelił Klaas Jan Huntelaar i Schalke objęło prowadzenie. W tym momencie potrzebowało jeszcze jednego gola, aby sensacyjnie wyrzucić Real z Ligi Mistrzów. I gracze niemieckiego zespołu natarli z animuszem, mieli swoje szanse, ale gospodarzy przed klęską uratował Iker Casillas. Z taką grą Real nie będzie miał jednak żadnych szans w starciu z Barceloną.
Drugi mecz był bez historii. FCPorto gładko pokonało FCBasel 4:0 i pewnie awansowało do ćwierćfinału.
Wyniki 1/8 finału
FC Porto - FC Basel 4:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Yacime Brahimi (14), 2:0 Hector Herrera (47), 3:0 Casemiro (56), 4:0 Vincent Aboubakar (76)
Pierwszy mecz: 1:1. Awans: FCPorto
Real Madryt - Schalke 04 Gelsenkirchen 3:4 (2:2)
Bramki: 0:1 Christian Fuchs (20), 1:1 Cristiano Ronaldo (25), 1:2 Klaas Jan Huntelaar (40), 2:2 Cristiano Ronaldo (45), 3:2 Karim Benzema (53), 3:3 Leroy Sane (57), 3:4 Klaas Jan Huntelaar (84)
Pierwszy mecz: 2:0. Awans: Real
*Waloryzacja rent i emerytur 2015 PODWYŻKA NIE DLA WSZYSTKICH JEDNAKOWA
*16-letni Wojtek z Piekar zmarł na lekcji WF. Szok w szkole ZDJĘCIA
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Koncert Linkin Park w Rybniku POZNAJ SZCZEGÓŁY + BILETY
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?