Rektor SUM chce przejąć Chorzowskie Centrum Pediatrii i Onkologii

Władze miasta chcą połączyć placówkę z Zespołem Szpitali Miejskich, co ma zapewnić temu drugiemu lepsze finansowanie w sieci szpitali. Ma to związek z projektowaną przez rząd siecią szpitali, która wciąż funkcjonuje w fazie przygotowań, ale Chorzów chce uprzedzić jej niekorzystne skutki. Nie wszyscy zgadzają się z takim scenariuszem. Protestują m.in. związkowcy Solidarności ze szpitala pediatrycznego.

Tylko kilka godzin na zabudowaniach Centrum Pediatrii w Chorzowie wisiały plakaty z hasłami sprzeciwiającymi się połączeniu placówki z Zespołem Szpitali Miejskich.

- Powiesiliśmy plakaty z hasłami: „Radni nie róbcie krzywdy dzieciom" oraz „Aborcja chorzowskiej pediatrii". Dostaliśmy jednak sygnał, że musimy je zdjąć, bo będzie interweniowała straż miejska - mówi nam Marek Smarzoch ze szpitalnej „S".

Związkowiec ma nadzieję, że pomoże interwencja wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka.
- Liczymy, że sprawa naszego szpitala stanie na Wojewódzkiej Radzie Dialogu Społecznego. Nie wyobrażam sobie połączenia ze szpitalem dla dorosłych. To stanie się kosztem pediatrii. Poza tym siedziba szpitala ma się znaleźć przy Strzelców Bytomskich. Czemu skoro to nasz szpital jest lepszy - pyta Smarzoch.

Radni chcą jednak w ekspresowym tempie przegłosować uchwałę o połączeniu szpitalu. Teraz do gry włączył się rektor.

- W opinii rektora SUM Chorzowskie Centrum powinno mieć znaczenie ponadregionalne i nie powinno być przedmiotem działań spowodowanych projektowanymi dopiero zmianami w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Utworzenie w aglomeracji śląskiej komplementarnego ośrodka leczenia onkologiczno-hematologicznego dla dzieci znajduje uzasadnienie w priorytetach regionalnej polityki zdrowotnej - mówi nam rzecznik SUM Agata Kalafarska-Winkler.