Roman Fritz z Konfederacji i Maciej Kopiec z Lewicy o wynikach wyborów

- Konfederacja pewnie wjedzie, ale musimy się wstrzymać do ogłoszenia wyników. To tylko sondaże. W maju było 6 proc. wieczorem w sondażach, a rano 4,7 proc. Jest malutki optymizm, ale wstrzymujemy się z ogłoszeniem zwycięstwa. Albo była nagonka na nas, albo nas przemilczano. Nie mieliśmy tylu środków finansowych i struktur co nasi rywali polityczni. Praktycznie startowaliśmy z najgorszego miejsca. Jeżeli sondaż się sprawdzi będzie to dobry prognostyk na to, co się może wydarzyć za cztery lata. Musimy rozbudować struktury terenowe i przygotować się na kolejne wybory komentuje Roman Fritz, jedynka Konfederacji w regionie rybnickim.

Za to sukces ogłosiła Lewica. - Cieszę się ogromnie, że Lewica wraca do polskiego Sejmu, dziękuję wszystkim, którzy na nas glosowali, ale także wszystkim, którzy brali udział w tej bardzo pracowitej kampanii. To nie będą zmarnowane głosy, będziemy odpowiedzialną i konstruktywną opozycją - mówi Maciej Kopiec, lider Lewicy w regionie rybnickim.

- Państwo wybaczą, ale ja z tą radością poczekam jeszcze do jutra - powiedział Paweł Kukiz, który przemawiał po liderze PSL w sztabie wyborczym tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów. - Ja przez te lata walczyłem, choć było bardzo ciężko. Dziękuję woJOWnikom, dziękuję świadomym wyborcom, którzy rozumieją, że bez zmian systemu będziemy szli w przepaść i zawsze będzie w Polsce mniejsza lub większa dyktatura. Nie jestem do końca zadowolony, bo jednak ze wstępnych sondaży wynika, że jedna partia będzie miała samodzielną władzę. Długa droga przed nami - dodał lider Kukiz'15.