Ruszył sezon na narty, daj sprzęt do serwisu [PORADNIK VIDEO]

Jednak rozpoczęcie sezonu od wizyty w serwisie zapewnia nie tylko większe bezpieczeństwo. - Zdecydowanie poprawia się też komfort jazdy - podkreśla Jakub Środa z serwisu Decathlon w Sosnowcu, jak dodaje: dobrze naostrzoną krawędź narty czy deski snowboardowej możemy porównać do bieżnika w oponach. Dzięki niej mamy zapewnioną stabilność przy skrętach.
- Taka narta zachowuje się bardziej przewidywalnie, nawet na lodzie i nie myszkuje - wyjaśnia Środa. To samo tyczy się smarowania, by narta złapała poślizg po śniegu musi zostać dobrze nasmarowana. Jego zdaniem coraz więcej ludzi zdaje sobie z tego sprawę, co cieszy. - Sami dbają o sprzęt lub oddają do serwisu - mówi. Zaś zdaniem Andrzeja Bodeckiego, jednego z organizatorów działającej od lat Śląskiej Giełdy Zimowej, z serwisów korzystają bardziej świadomi narciarze, którzy zdają sobie sprawę z różnic w jakości jazdy.

- Amatorzy, którzy na stok wyjeżdżają trzy, cztery razy w sezonie, uważają, że sprzętu używają mało, więc nie ma po co go serwisować - uzupełnia.

Pan Jakub przypomina: jeśli ktoś jeździ na źle przygotowanym stoku, np. nie ratrako- wanym sprzęt powinien serwi- sować częściej. Powinniśmy też oddać go, kiedy wymieniliśmy buty na nowe czy latem przytrafiła nam się kontuzja, np. kolana, stawu biodrowego czy skokowego. Pamiętajmy, że po sezonie również warto odpowiednio zabezpieczyć narty. Także nowo kupione narty po dwóch, trzech zjazdach warto przeserwisować. - Narty w sklepie są nasmarowane, ale w pierwszej kolejności mają ładnie wyglądać, więc warto oddać je na bardzo delikatny serwis - mówi Środa.

Pracownicy serwisów w pier- wszej kolejności oglądają sprzęt, by określić, co dokładnie trzeba zrobić. Następnie narty i deski trafiają na stół operacyjny, tak zwane "kolano serwisowe". Następnie na specjalistyczne maszyny. Serwisowanie nart trwa ok. 1o minut. Jeśli oddamy deski przed sezonem, spokojnie w krótkim czasie je odbierzemy, ale... - Z oddawaniem sprzętu jest tak samo jak z wizytą u lekarza, kiedy zaczynamy kichać, ustawiają się do nich długie kolejki, więc kiedy spadnie śnieg i do nas przychodzą tłumy narciarzy - wyjaśnia Mariusz Boś ze sklepu Sport - Rent w Wiśle (prowadzą też serwis i wypożyczalnie). Wtedy na odebranie sprzętu trzeba poczekań nieraz do następnego dnia. - Dlatego zachęcamy, by do serwisów przychodzić wcześniej, już w listopadzie - dodaje pan Jakub.

Sprawdziliśmy ile kosztuje serwis nart i snowboardu

Sosnowiec, sklep Decathlon, ul. Sokolska 35: mały serwis nart (ostrzenie krawędzi, wyrównywanie ślizgu, smarowanie) - 59 zł, duży serwis nart (wypełnienie, ostrzenie krawędzi, wyrównywanie ślizgu, smarowanie) - 69 zł, mały serwis snowboardu - 49 zł, duży serwis snowboardu - 79 zł, montaż wiązań - 29 zł, regulacja wiązań - 10 zł, ostrzenie krawędzi - 29 zł, smarowanie - 11 zł, ostrzenie łyżew - 10 zł.

Wisła, sklep Sport - Rent, ul. Czarne 1: ostrzenie krawędzi nart - 20 do 30 zł, montaż wiązań - 30 do 80 zł, regulacja siły wypięcia nart - 10 zł, uzupełnienie ubytków ślizgów wraz z ostrzeniem i smarowaniem nart lub snowboardu - 50 do 70 zł, skracanie kijków narciarskich- 5 zł, smarowanie nart - 7 zł, ostrzenie snowboardu - 25 do 30 zł, smarowanie snowboardu - 10 zł,

Częstochowa, Aksi Sport, ul. PCK 2c: ostrzenie krawędzi, wyrównywanie ślizgu, smarowanie nart - 60 zł, smarowanie i ostrzenie nart - 40 zł, smarowanie i ostrzenie snowboardu - 60 zł.

Szczyrk, Ski-serwis, ul. Myśliwska: ostrzenie krawędzi i smarowanie - 25 zł, ostrzenie - 20 zł, smarowanie - 10 zł, renowacja ślizgów - 40 do 80 zł.

*Aquadrom w Rudzie Śląskiej - najpiękniejszy park wodny w Polsce ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*75. urodziny Stanisława Oślizło. Benefis legendy Górnika Zabrze ZDJĘCIA
*Morderstwo w Skrzyszowie - NIEZNANE FAKTY