Rybnik. Stary, rozpadający się familok zostanie wyremontowany za blisko 15 mln zł. Powstanie tam 10 nowoczesnych mieszkań

Budynek od kilku lat jest opuszczony i w fatalnym stanie technicznym. Drzwi zamurowano pustakami, okna powybijane, do wnętrz leje się deszcz. Dramatycznie wygląda także otoczenie budynku - walące się chlewiki, komórki na opał. I to właśnie w tym gmachu, przy ulicy Przemysłowej, powstać ma 10 mieszkań komunalnych w nowoczesnym - modułowym systemie. W tym samym stylu "przebudowano" już w Rybniku jeden budynek - mowa o kamienicy przy ulicy Chrobrego.

- W ostatnich tygodniach nasi pracownicy usuwali z budynku pozostałości po dawnych lokatorach. Plac budowy został przekazany, powoli ruszają roboty - mówi nam Artur Gliwicki, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Rybniku.

Inwestycja ma ogromny zakres, bo z istniejącego familoka zostaną w zasadzie tylko zewnętrzne mury. Wszystko co jest w środku - zostanie zdemontowane - mowa i o klatkach schodowych i ścianach działowych. Zamiast tego "do wnętrza" budynku wsadzone zostaną tzw. moduły mieszkaniowe.

- Kompleksowy remont budynku obejmie m.in. czyszczenie, naprawę oraz impregnację elewacji, montaż nowej stolarki okiennej i drzwiowej, przebudowę ścian szczytowych, odbudowę dachu. Wykonany zostanie remont piwnic, poddasza i klatek schodowych - mówią urzędnicy. Wzmacniana będzie konstrukcja budynku, stropy piwnicy i poddasza. Ponadto w familoku zainstalowana zostanie gazowa pompa ciepła. W ramach prac wykonane będą instalacje: gazowa, elektryczna, fotowoltaiczna, odgromowa i ostrzegawcza – pożarowa. Prowadzące do budynku schody zewnętrzne zostaną przebudowane.

Budynek wpisany jest do rejestru zabytków województwa śląskiego. - Miasto uzyskało zgodę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na prowadzenie tam wszelkich prac remontowych - zaznaczają urzędnicy. Już wiadomo, że remont będzie kosztował krocie.

Pierwotnie urzędnicy planowali, że inwestycja zamknie się w kwocie ok. 9 mln zł. 7 mln zł na ten cel miasto ma zapewnione z Banku Gospodarstwa Krajowego w ramach Funduszu Dopłat. Po przetargu okazało się jednak, że remont pochłonie nie 9 a blisko 15 mln zł. Niestety, ze względu na przyznaną dotację, przygotowanego projektu nie można "odchudzić", by remont był tańszy. - Dotację przyznano na konkretne zadanie, wykonane z wykorzystaniem właśnie techniki modułowej. Teraz nie możemy jej zmienić - słyszymy od dyrektora ZGM.