Rząd RP postawi zamiast gazu na węgiel? To tańsze i lepsze rozwiązanie. Węgla starczy nam na 200 lat - mówią eksperci

- Uzależnienie Polski od gazu to droga donikąd. To błędna polityka UE, realizująca interesy Niemiec i Rosji, narzucająca innym odchodzenie od węgla, spowodowała, że cierpią na tym interesy Polski. Polityka Fit for 55 i spekulacyjny system handlu emisjami CO2 nie ma nic wspólnego z ochroną klimatu. Właśnie ten system powoduje, że miliardy złotych wypływają z kieszeni Polaków – mówił na konferencji prasowej w Ministerstwie Sprawiedliwości wiceminister Michał Woś.

– Inwestycje w górnictwo węgla kamiennego zagwarantują bezpieczeństwo energetyczne Polski i pozwolą pozyskiwać tani węgiel. O tym szczegółowo dziś dyskutowaliśmy podczas posiedzenia rządu. Mówiliśmy m.in., w których kopalniach zwiększenie wydobycia jest opłacalne. Współpracujemy z ekspertami z dziedziny górnictwa i potwierdzają oni, że w naszym kraju zasobów węgla wystarczy jeszcze na 200 lat – ocenił minister Michał Wójcik.

Podkreślił, że tzw. paliwem przejściowym powinien być nie drogi gaz, narzucany nam przez Unię Europejską, ale właśnie węgiel. A zaostrzony program pakietu klimatycznego oznacza jeszcze większe koszty, które dotkną wszystkich dziedzin życia i gospodarki, m.in. rolnictwa, transportu i innych.

- Rada Ministrów pozytywnie oceniła dziś naszą diagnozę. Mamy nadzieję, że ostatecznie postawimy na węgiel jako paliwo przejściowe – dodał wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi oraz pełnomocnik rządu ds. transformacji energetycznej obszarów wiejskich Janusz Kowalski.

Przypomniał, że według niedawnego sondażu ponad 40 proc. Polaków popiera postulat inwestowania w węgiel.

- Chcemy w niego inwestować, by energia była dla Polaków jak najtańsza. Dlatego zwracamy się o konsensus do wszystkich sił politycznych, by to węgiel kamienny i brunatny stał się tzw. paliwem przejściowym – apelował Janusz Kowalski.

Przedstawione na posiedzeniu rządu propozycje inwestycji nie komplikują negocjacji Polski z Unią Europejską. Wszystko odbywałoby się do 2049 roku, a więc granicznej daty odejścia od węgla, do jakiej Polska się zobowiązała.