Sarah Ferguson zdradziła, że poprawia urodę. Lekarka księżnej Yorku to dr Gabriela Mercik z Będzina!

Dieta, joga? Z pewnością wpływają na wygląd i samopoczucie. Ale to nie one sprawiły, że księżna Sarah Ferguson wygląda dobrze w wieku 60 lat. Księżna Yorku opowiedziała otwarcie brytyjskiemu Daily Mail, jakim poddała się zabiegom medycyny estetycznej. Zrobiła to tuż przed swoimi urodzinami, a przedruki ukazały się w mediach na całym świecie. Ale też głośno mówi o tym, jak ważne jest dbanie o zdrowie skóry. Jej ojciec i przyjaciółka zmarli na czerniaka. Dlatego postanowiła opowiedzieć o naprawieniu błędów młodości i zaapelować o dbanie o skórę i bezpieczne opalanie.

Fergie, jak nazywają ją Brytyjczycy, jest byłą żoną młodszego syna królowej Elżbiety II, księcia Andrzeja. Księżna Sarah nie tylko nie zaprzecza, że poddaje się zabiegom medycyny estetycznej, ale podaje ich szczegóły. I mówi o lekarce, w której ręce się oddała: to Polka, będzinianka, dr Gabriela Mercik. Dziś - właścicielka dr Gabriela Clinic na prestiżowej Harley Street w Londynie.

To duży szok, bo zwykle gwiazdy i celebryci, choć wydaje się to być oczywiste, zważywszy np. na ich wiek i wygląd - uparcie zaprzeczają, że oddali się w ręce lekarza medycyny estetycznej. Księżna zrobiła w tym względzie prawdziwą rewolucję.

Wyznanie księżnej obiegło światowe media i serwisy lifestylowe na całym świecie, które cytują jej wypowiedzi.

- Jest to wywiad wyjątkowy z wielu względów - podkreśla w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim dr Gabriela Mercik. - Księżna mówi m.in., że pomimo wielu błędów popełnianych w młodości, takich jak intensywne opalanie się na słońcu i nieużywanie filtra przeciwsłonecznego, wygląda w tej chwili dobrze nie dlatego, że ma jakąś specyficzną dietę, czy uprawia jogę, ale dba o swoją skórę. A to jest największy narząd naszego organizmu, który jest połączony ze wszystkim w środku, więc powinniśmy dbać o jego dobre funkcjonowanie i zdrowie - podkreśla dr Mercik.

- Jej przesłanie jest takie: nie musimy robić operacji plastycznych, ona poddaje się zabiegom medycyny estetycznej, poprawiającym wygląd i zdrowie skóry. Podkreśla także, jak ważne, żeby dbać o zdrowie od młodości, a wtedy w wieku lat 60 będziemy dobrze wyglądać. Mówi, że w wieku 60 lat być zdrowym to osiągnięcie. I chce przestrzec innych. Jej ojciec i przyjaciółka zmarli na czerniaka. Dlatego postanowiła opowiedzieć o naprawieniu błędów młodości, gdy niewłaściwie dbała o zdrowie skóry

Jak zaznacza dr Mercik, księżna Sarah nie chce wyglądać młodo, ale dobrze i zdrowo, naturalnie i odpowiednio do swojego wieku. I takie też zabiegi u niej polska lekarka zastosowała przed ślubem jej córki Eugenii. Świat już wtedy spekulował, komplementując wygląd księżnej, kto stoi za jej dobrym wyglądem.

Dr Gabriela Mercik jest absolwentką Śląskiej Akademii Medycznej. Pracowała ponad 10 lat na kardiologii w Zabrzu i zawodowe szlify zdobywała w Śląskim Centrum Chorób Serca. Specjalizuje się obecnie w medycynie estetycznej. Od kilkunastu lat pracuje poza granicami kraju i tam praktykuje.

Jak podkreśla jednak dr Gabriela Mercik, wszystko, co osiągnęła zawodowo, zawdzięcza prof. Marianowi Zembali, który jest jej mistrzem i wzorem. To on ją inspirował i w nią wierzył. A także trzem bardzo inspirującym lekarkom: dr Zapart (pediatra z Będzina), dr Buczynskiej (ginekolog z Będzina) oraz dr Lubelskiej (dermatolog z Katowic).

W drzwiach londyńskiej kliniki dr Gabrieli Mercik pojawiają się VIPy, celebryci z pierwszych stron gazet nie tylko na Wyspach Brytyjskich, członkowie rodzin królewskich z różnych krajów. Dr Gabriela, co oczywiste - dyskretnie milczy, kto korzysta z jej zabiegów i używa linii jej autorskich kosmetyków. Chyba, że jej pacjenci chcą opowiedzieć o tym sami. Tak jak księżna Sarah.

- Księżna Sara zgłosiła się do mnie już kilka lat temu i właściwie to była do tej pory tajemnica, że jest moją pacjentką. Spotykałyśmy się także na balach, ale nie afiszowałam się, że ją znam - mówi nam dr Gabriela Mercik.

Obie panie poznały się w Zabrzu, był rok bodaj 1992 i księżna odwiedziła zabrzański szpital. Dr Gabriela była wówczas studentką medycyny. Spotkały się po wielu latach, w Londynie, ale księżna Yorku pamiętała wizytę w Zabrzu doskonale.

Warto przypomnieć, że księżna zaangażowała się przed laty w działalność charytatywną na rzecz polskich dzieci. Wizyta w Polsce była dla niej inspiracją do rozwinięcia działalności charytatywnej i założenia fundacji. Brytyjska księżna otrzymała nawet w naszym kraju za swoją działalność Order Uśmiechu.