Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sejmik wojewódzki: Śląska PO chce, by Wojciech Saługa został nowym marszałkiem

Agata Pustułka
Fot. Marzena Bugala -Azarko
Jeśli premier Ewa Kopacz wyrazi zgodę, to nowym marszałkiem województwa śląskiego będzie obecny poseł PO, Wojciech Saługa.

Działacze śląskiej PO nie mają wątpliwości i chcą, by nowym marszałkiem został poseł z Jaworzna Wojciech Saługa, obecnie wiceszef regionu. Choć premier Ewa Kopacz zaproponowała, by każdy region przygotował trzy kandydatury, to w śląskich strukturach PO panuje wyjątkowa jednomyślność. - Chcemy tylko Saługi - słyszymy. To polityczny wybór. Powołania "apolitycznego fachowca" nie zaryzykowałoby dziś żadne ugrupowanie.

Na wybór nowego zarządu województwa sejmik ma trzy miesiące (licząc od pierwszego posiedzenia), ale lepiej mieć wszystkie karty przygotowane. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu odbędzie się pierwsze posiedzenie sejmiku. Stanie się to siedem dni po ogłoszeniu zbiorczych wyników wyborów. Będzie to ważny czas, by dokonać wszelkich ustaleń związanych z nowym zarządem oraz władzami sejmiku.

Saługa będzie kolejnym po Mirosławie Sekule marszałkiem spoza grupy radnych (ostatni zarząd w ogóle nie składał się z radnych) oraz drugim przedstawicielem Jaworzna; z tego miasta pochodził marszałek Bogusław Śmigielski.

Z naszych informacji wynika, że dwa miejsca w zarządzie przypadną PSL, jedno PO i jedno SLD. Niewykluczone jednak, że SLD dostanie fotel przewodniczącego sejmiku i wtedy w zarządzie byłoby dwóch przedstawicieli PO.

Za wcześnie jednak na takie wnioski, bo jeszcze nie zaczęły się żadne oficjalne rozmowy na temat układu sił po wyborach. Z pewnością nie dojdzie do wyciągania poszczególnych radnych z ugrupowań, by zapewnić sobie stabilną większość.

- Koalicja z PSL i SLD funkcjonowała dobrze i nie ma powodów, by to zmieniać - deklaruje Saługa, choć nie wypowiada się na temat swoich szans na objęcie stanowiska marszałka województwa śląskiego. - Przede mną jeszcze długa droga. Muszą moją kandydaturę zatwierdzić władze statutowe oraz premier Ewa Kopacz - wyjaśnia Saługa.

Jego wyjście z sejmowej gry oznacza "przejście" mandatu na Grzegorza Pisalskiego z Sosnowca. Sprawa jest o tyle nieciekawa, że Pisalski, jako przedstawiciel stowarzyszenia "Niezależni", "grał" w Sosnowcu przeciwko kandydatowi Platformy Obywatelskiej na prezydenta, czyli Arkadiuszowi Chęcińskiemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!