Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śladem kamieni: gdzie są granice Górnego Śląska?

Krzysztof Karwat
Kształtowały się od wczesnego średniowiecza, choć dopiero po kilku kolejnych stuleciach zaczęto stosować znaną nam nomenklaturę oraz podział Śląska na Dolny i Górny (czasem także Średni). Ta wielka kraina nie była już wtedy częścią Rzeczypospolitej, choć nadal łączyły ją z nią więzy językowe i kulturowe.

Ale dość szybko, po Reformacji i Kontrreformacji, stało się jasne, że linię podziału bynajmniej nie wyznacza tylko górny bieg Odry, ale stanowią ją także różnice wyznaniowe, będące potem tłem rywalizacji między katolicką Austrią i protestanckimi Prusami. Ślady tamtych stratyfikacji społecznych i etnicznych właściwie widoczne są do dziś, choć po II wojnie światowej doszło do bezprecedensowej wymiany i przemieszania ludności oraz przesunięcia granic państwowych.

Ale już znacznie wcześniej, w epoce feudalnej, jedne księstwa odpadały, a inne były przyłączane do tego obszaru, który dziś nazywamy Śląskiem (albo Górnym Śląskiem), choć w sensie administracyjno-prawnym twór ten nigdy nie osiągnął pełnej samodzielności politycznej a nawet terytorialnej, pozostając pod kuratelą władców, na ogół z sobą skonfliktowanych i ostro konkurujących. Stąd dziś takie różnice zdań, gdy przychodzi wyznaczać granice Dolnego bądź Górnego Śląska. Czy w pierwszym przypadku należy nadal brać pod uwagę polsko-niemieckie dwumiasto Zgorzelec-Görlitz? A w drugim - czy wolno pominąć Trzyniec lub Ostrawę? I jak postrzegać Bielsko-Białą, bo wiemy skądinąd, że wielu mieszkańców tego miasta nawet nie wie, że żyje na historycznym Śląsku? Albo - to przykład mniej znany, ale równie wyrazisty - jak sobie mentalnie poradzić z dziedzictwem dawnego obszaru pogranicznego nad Prosną, w okolicach Praszki i Gorzowa Śląskiego?

W takim felietonie, ani nawet dłuższym wywodzie publicystycznym czy naukowym, nie sposób jednoznacznie odpowiedzieć na te i podobne pytania. Trzeba przyjrzeć się starym mapom tudzież ich uwspółcześnionym, elektronicznym wizualizacjom, uwzględniającym zmiany historyczne i polityczne na interesujących nas terenach. Z uporem takie działania podejmuje na przykład historyk dr Piotr Greiner z Katowic. Albo trzeba - za Marcinem Kordeckim i Dawidem Smolorzem, autorami pięknego albumu wydanego przez gliwicki Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej - spróbować wywędrować w takie okolice, gdzie granice Śląska i "śląskości" znaczą już tylko XVII-wieczne kamienie graniczne. Ciągle możemy na nie natrafić, choćby nad Wisłą, gdzie Śląsk graniczył z odłączonym od niego za czasów Jagiellonów Księstwem Oświęcimskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!