Śląsk i Zagłębie: Dług mieszkańców u operatorów komórkowych to 110 mln zł. W którym mieście dłużników jest najwięcej?

W naszym regionie mieszka obecnie 38 tysięcy 488 osób, które nie uregulowały swoich zobowiązań wobec operatorów komórkowych. Najwięcej dłużników mieszka w Katowicach (2580), Zabrzu (2525) oraz Bytomiu (2150), a najmniej w powiatach: bieruńsko-lędzińskim (302), lublinieckim (326) oraz myszkowskim (366).

ZOBACZ ILE DŁUGÓW MAJĄ MIESZKAŃCY W TWOIM MIEŚCIE

Tak wynika z danych Krajowego Rejestru Dłużników. Na osoby, które się w nim znalazły, czekają przykre konsekwencje. Dłużnicy z KRD mogą bowiem zapomnieć o kredycie czy ratach. To nie wszystko, ponieważ firmy telekomunikacyjne nie chcą sprzedawać takim osobom telefonów w promocji, natomiast operatorzy telewizji kablowej i dostawcy szerokopasmowego Internetu nie chcą wiązać się z dłużnikami umowami. Operator komórkowy, jak każdy inny wierzyciel, może wpisać dłużnika do biura informacji gospodarczej po 30 dniach od upływu terminu płatności faktury, jeśli jego łączny dług przekracza 200 złotych. Jeśli chcemy zostać wykreśleni z rejestru, musimy w całości spłacić wszystkie zobowiązania.

To tylko 30 złotych?
Usługi telekomunikacyjne to nie tylko abonament za rozmowy. To także m.in. korzystanie z Internetu i telewizji cyfrowej, a często otrzymujemy w zestawie również upragniony sprzęt: smartfona, laptopa czy też tablet. W chwili otrzymania nowych urządzeń nie mamy żadnych problemów. Te pojawiają się, gdy trzeba płacić... Jak informują przedstawiciele Krajowego Rejestru Długów, na długi klientów telekomów, figurujące w KRD, składają się: typowe abonamenty, doładowania, raty za sprzęt elektroniczny i kary za niewywiązywanie się z umowy.

- Do windykacji trafiają najczęściej zobowiązania za niezapłacone doładowania. Klienci decydują się na telefon na kartę z comiesięcznym uzupełnieniem konta w kwocie od 30 do 50 złotych. Okazuje się, że podpisują taką umowę tylko po to, aby dostać dobrego smartfona. Widać to po tym, że po zawarciu umowy nie robią już ani jednego doładowania - wskazuje Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso, firmy windykującej m.in. długi telekomunikacyjne. - Są też tacy, którzy z gruntu lekko podchodzą do takich zobowiązań. Wiedzą, że nie będą w stanie wywiązać się z umowy, ale liczą, że im się upiecze. Później na etapie windykacji mówią nam, że to tylko 30 złotych, więc sądzili, że nikt się nie upomni. Do tego dochodzi jeszcze kara za zerwanie umowy i w ten sposób zbiera się tysiąc złotych do spłaty. A to już kwota mocno odczuwalna w domowym budżecie – podkreśla Jakub Kostecki.

Młodzi dłużnicy
Pod względem wieku najliczniejszą grupę dłużników stanowią osoby pomiędzy 26 a 35. rokiem życia. Najbardziej rzetelni są klienci powyżej 65 lat, których zadłużenie to zaledwie 7 proc. zaległości notowanych w KRD. - Młodsi w pogoni za coraz lepszymi modelami smartfonów i bogatszymi pakietami usług często przekraczają granicę swoich możliwości finansowych. Presja otoczenia jest duża, a młodzi ludzie nie zawsze kierują się względami racjonalnymi. Chcąc dotrzymać kroku rówieśnikom, brną w kolejne zakupy z wyższej półki, a co za tym idzie w długi - ostrzega Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Smartfony coraz bardziej popularne
Według danych CBOS z lipca 2017 roku, z telefonów komórkowych korzysta w naszym kraju 92 proc. osób, z czego 57 proc. ma smartfony. Co ciekawe, dwa lata temu ze smartfonów korzystało 50 proc. Klasycznego telefonu komórkowego używa 43 proc., chociaż jeszcze w 2015 roku była to połowa badanych.

Rekordzista ma ponad 200 tysięcy długu
Na początku marca w Krajowym Rejestrze Długów notowanych było 275 tysięcy dłużników telekomunikacyjnych, którzy mieli 414 tysięcy niezapłaconych w terminie zobowiązań o wartości ponad 713 mln złotych. Rekordzistą w gronie dłużników jest mieszkaniec województwa podkarpackiego. 46-letni mężczyzna jest winny 2 operatorom ponad... 206 tys. zł. Drugi jest mieszkaniec powiatu augustowskiego, który nie zapłacił 112 tys. zł, a trzeci - mieszkaniec powiatu kaliskiego z długami w wysokości 104 tys. zł.