Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiało, można się zakochać! Devon rex to kocie piękności, które skradną Ci serce. Czasem nazywane są kosmicznymi kotami. Dlaczego?

Magdalena Nowacka-Goik
Magdalena Nowacka-Goik
Marzena Bugała-Astaszow
"Ludzie z pasją" to cykl autorski Marzeny Bugały-Astaszow, fotoreporterki Dziennika Zachodniego. - Zależy mi, aby pokazać ludzi poprzez pasje, które często stały się ich stylem życia, którym poświęcają się bez reszty. Poprzez opowieści, zatrzymanie ich w kadrze, chcę pokazać ich życiowe historie, ale także ich codzienność życia z pasją - mówi Marzena Bugała-Astaszow.

Inspiracją i pierwszą bohaterką cyklu jest pani Beata Spirytulska, miłośniczka kotów.
- Panią Beatę spotkałam u weterynarza. Trzymała małą klatkę, myślałam, że ma w niej chomika. Tymczasem były tam dwa, małe kotki rasy devon rex. Zaczęłyśmy rozmowę. Pani Beata zafascynowała mnie ogromem poświęcenia zwierzętom. Podporządkowała im cały rytm dnia. Już o czwartej rano jest na nogach, żeby koty nakarmić i się nimi zająć. Jej troska o zdrowie zwierząt jest godna podziwu. Z zaprzyjaźnionym taksówkarzem jeździ z nimi do weterynarza, też zaprzyjaźnionego, bo zależy jej, aby koty
miały jak najlepszą opiekę. Jej troska, cierpliwość i poświęcenie, pokazuje, jakim jest człowiekiem - podkreśla fotoreporterka.

Devon rex. Koty z psią duszą? Ciekawe świata i ludzi

Drobne, szczupłej budowy. Sprawiają wrażenie kruchych niczym figurki z porcelany. Kotki osiągają wagę zazwyczaj od 2,5 kg do 3 kg, samce do 5. Ze względu na wielkie i szeroko osadzone uszy, pokryte delikatnym futerkiem, nazywane są czasem „kosmitami”. Spotyka się też określenie „nietoperzowate”. Uwagę zwracają też ich oczy, na tyle duże, że sprawiają wrażenie, jakby razem z uszami tworzyły głowę, która wydaje się przy nich mikroskopijna. Niezależnie od wieku, sprawiają wrażenie wiecznie młodych. Koty rasy devon rex. To rasa młoda - pojawiła się raptem 62 lata temu w Buckfastleigh w hrabstwie Devon. Od 1965 r. koty devon rex zaczęły się pokazywać na angielskich wystawach kotów, a w 1967 roku zostały uznane jako odrębna rasa przez organizację felinologiczną GCCF.

W redakcji wielbicieli kotów nie brakuje. W sumie chyba co druga osoba ma takich przyjaciół w domu. Dla mnie koty są jednak zbyt pełne dystansu. Okaże się jednak, że nie mam racji. Przynajmniej, jeśli chodzi o tę rasę. Bo jeśli szukasz kota wiernego jak pies - postaw na devona.

Oczywiście, pamiętając, że wszystko jednak zależy od charakteru. A te, tak jak u ludzi, bywają różne. Mieszkanie w katowickiej kamienicy. Kotów w nim tyle, że przez pierwszą chwilę trudno mi je policzyć. Lukas, Lukrecja, Lola, Lolita... Chociaż po chwili już wiem, że po prostu nie siedzą w miejscu i stąd wrażenie, że jest ich tak dużo.

Ciekawe i ufne. Łaszą się bez oporu - jeden ociera mi się o nogę, drugi wskakuje na stół i dosłownie zagląda mi w oczy (dziwne uczucie, bo spojrzenie wyraziste i pełne ciekawości. Ale miłe), trzeci łapie za uchwyt mojego pokrowca na telefon. Ok, poddaję się. Coś chyba w tym jest, że to rasa alternatywna dla tych, którzy chcieliby mieć kota z duszą psa.

- W moim rodzinnym domu zawsze były i psy, i koty - mówi pani Beata Spirytulska, właścicielka hodowli.

Miłość do devon rexów zaczęła się u niej już w 1993 - wtedy to zobaczyła je po raz pierwszy, na wystawie kotów rasowych we Włoszech.

- Były przepiękne - wspomina.

Już wtedy powiedziała sobie, że kiedyś będzie miała takiego kota. Chociaż nie przypuszczała, że pojawi się ich w jej domu aż tyle i że zajmie się ich hodowlą. Bakcyl został jednak połknięty. Przez kolejne lata pani Beata pochłaniała wszystkie informacje na temat tej rasy i w miarę zdobywania coraz szerszej wiedzy podjęła decyzję, że chciałaby zająć się hodowlą.

W 2009 roku wróciła do kraju, po dłuższym pobycie zagranicznym, a już rok później miała oficjalnie zarejestrowaną hodowlę. Jej koty mają legalne rodowody. Hodowla Mondodevon-Rex *PL jest zrzeszona w Cat Club Feniks należącym do Felis Polonia. Devonki otrzymują wielopokoleniowy rodowód FIFe .

- Każdy kot, który wychodzi z mojej hodowli jest zaczipowany i wykastrowany. I oczywiście nie wypuszczam go, dopóki nie ukończy czterech miesięcy, decyzja zależy od weterynarza, pod którego jest stałą opieką - podkreśla.

Devon rex żyje zwykle do 18 lat

Hodowli nie traktuje do końca biznesowo - po prostu kocha te koty i czuje się za nie odpowiedzialna. A także dumna, że wychodzą z jej domu zadbane. Devon rex żyje zwykle do 18 lat. W tym roku zmarła najstarsza kotka w hodowli, 13-letnia.

- Z charakteru są bardzo przyjazne ludziom, lubią dzieci. Mało śpią w ciągu dnia (nie mają w sobie nic z filmowego Bonifacego, wygrzewającego się na piecu - przyp. red.), są towarzyskie i zawsze chętne do zabawy. Ich charakterystyczną cechą jest ciekawość. Zaglądają do talerza, ale niekoniecznie, żeby coś złasować, a także wiedzione ciekawością. Często też lądują w łóżku swojego opiekuna. Odporne na choroby i nie wymagają specjalnych zabiegów kosmetycznych - opowiada pani Beata.

Futerko lekko kręcone, krótki stop, czyli nosek. Białe, czarne, rude, koloru czekolady, są też arlekiny. Ale wygląd to nie wszystko.

- Kiedy leżałam przeziębiona, koty od razu wyczuły, że coś ze mnę nie tak. Wszystkie przyszły się przytulać, były spokojne, empatyczne, uczuciowe. Przywiązują się do właściciela, jeśli jest ich więcej, to każdy wybiera sobie członka rodziny. Mogą się nawet nauczyć aportować. Oczywiście musimy pamiętać, że to jednak koty, nie psy. Wiele osób jest przekonanych, że będą gotowe na rozkazy. A tego zagwarantować nie możemy. Taki kot w hodowli zachowuje się jak przytulas, a w nowym domu może stać się bardziej powściągliwy - zastrzega pani Beata. Zdecydowanie jest to jednak wdzięczna rasa, bardzo towarzyska. - Śmiało, proszę się zakochać - mówi pani Beata.

Legalne źródło to gwarancja pomocy i wsparcia

Takich, którzy ulegają tej miłości, jest ostatnio coraz więcej. Dlatego tak ważne, aby brać kota ze sprawdzonego źródła.
- Mamy wtedy pewność, że kot jest z legalnej hodowli ma rodowód, jest zaczipowany. Dobrze byłoby, aby był wykastrowany. Zaoszczędzi to nowemu opiekunowi problemów związanych z zabiegiem, a jednocześnie zapobiega powstawaniu pseudohodowli. Sporządzana jest umowa kupna sprzedaży, a hodowca współpracuje z nowym właścicielem - mówi pani Beata. Jest do dyspozycji nowych opiekunów kotów, służy pomocą i radą.

- Może to wydać się śmieszne, ale koty są dla mnie jak dzieci i czuję się odpowiedzialną za nie, nawet, kiedy już nie są u mnie w domu - podkreśla.

Ta odpowiedzialność przejawia się też pod tym względem, że nie liczy się tylko pieniądz - klient, któremu powierzy swojego pupila, musi spełnić pewne wymagania.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

- Część to osoby polecone. A ja sprawdzam, czy w nowym domu są też inne zwierzęta, jakie są warunki, czy nowego właściciela będzie stać na zapewnienia dobrego życia i bezpieczeństwa - podkreśla właścicielka hodowli.

Jeśli kotek ma przebywać w mieszkaniu z balkonem, to musi on być zasiatkowany. Ale nie oznacza to, że tego typu rasa sprawdza się tylko jako kot domowy. Są i takie, które podróżują ze swoimi opiekunami. Bo najważniejsze, żeby nie zostawiać je samotnie.

- Jeśli pracujemy w korporacji i nie ma nas po kilkanaście godzin w domu, to kot tej rasy będzie tęsknił. A kiedy wrócimy i będziemy marzyli o śnie, on nam na niego nie pozwoli - śmieje się pani Beata. - Będzie domagał się pieszczot, zabawy. Nie da nam spać. Dlatego przemyślmy kwestię posiadania devon rexa, jeśli mamy taki tryb życia. Natomiast nie da się ukryć. Te koty potrafią skraść nam serce - dodaje.

Jej skradły już dawno.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera