Smog w Rybniku dusi mieszkańców, a radni PiS chcą likwidacji czujników jakości powietrza. "Nie będzie czujników to wygramy ze smogiem?"

Smog w Rybniku dusi mieszkańców

Rybnik obudził się dziś w strasznym smogu. W środę 2 grudnia po godzinie 8 cała smogowa mapa jest fioletowa. Czujniki pokazują przekroczenia norm rakotwórczych pyłów o kilkaset procent.

Dla przykładu czujnik zamontowany na szkole SP21 przy ul. Niedobczyckiej pokazuje 806 procent normy PM10 i 1070 proc. normy PM2,5.
Z kolei czujnik na Grunwaldzkiej - 652 proc normy PM10 i 864 proc. PM2,5.

Tymczasem - jak informuje radny PO Łukasz Kłosek - radni PiS są za likwidacją na terenie Rybnika czujników jakości powietrza Airly.

- Podczas prac komisji nad budżetem na 2021 rok jeden z radnych (PiS) zaproponował likwidację na terenie miasta czujników jakości powietrza Airly. To kwota 92 tys zł rocznie. Oni pewnie przechodzą na Nowogrodzkiej jakieś szkolenie. Mniej testów na Covid19 i można ogłosić, że wygrywamy walkę z pandemią, brak czujników to wygramy walkę ze smogiem. Proste nie - pisze Łukasz Kłosekna facebooku.

Kłosek dodaje, że wniosek nie przeszedł, choć PiS był za. Przeciw likwidacji czujników airly byli radni Koalicji.

Kłosek przypomina, że Rybnik jest 2 miastem pod względem rakotwórczego powietrza i największej ilości dni smogowych.

Dodajmy, że pieniądze z likwidacji czujników airly radni PiS chcieli przesunąć na sport. Propozycję dotyczącą likwidacji czujników wysunął radny Mariusz Węglorz z Niedobczyc. To właśnie w Niedobczycach jest dziś najgorsze powietrze w całym mieście.