Miałaby ona zbadać nieprawidłowości w zarządzaniu oraz sprzedaży za ułamek wartości dawnych mieszkań zakładowych wraz z lokatorami, a także przyjrzeć się uchybieniom w działalności części spółdzielni mieszkaniowych.
- Spółdzielczość mieszkaniowa to 12 milionów ludzi, majątek wart około 500 miliardów złotych i zarazem ogromne pole do nadużyć. Chcemy temu zapobiec - mówi Janusz Tarasiewicz, pełnomocnik związku w województwie śląskim.
Czy kolejna komisja śledcza jest naprawdę potrzebna? Te działające obecnie nie zawsze dobrze spełniają swoje role. Służą raczej budowaniu kapitału politycznego i popularyzowaniu ich członków. Zrzeszeni w związku lokatorzy twierdzą jednak, że komisja to dla nich najlepsze wyjście, bo inaczej nie będą w stanie wygrać z prawem, które stoi po stronie własności, nawet tej powstałej w niejasnych okolicznościach. - Sądy nie stają po stronie krzywdzonych - mówi Tarasiewicz.
A o co tak naprawdę chodzi lokatorom? W okresie transformacji zakłady pracy pozbywały się zbędnego majątku, w tym mieszkań zakładowych, których utrzymanie kosztowało je krocie. Zamiast sprzedać mieszkania lokatorom, oferowano całe bloki, a nawet osiedla prywatnym firmom. Tak było m.in. w Zabrzu, gdzie w prywatne ręce za niewielkie pieniądze przeszły budynki należące wcześniej do miejscowej huty.
W sumie prawie tysiąc mieszkań. Ich najemcy prowadzili jeden z najdłuższych w kraju protestów. Walka trwała 9 lat. Próby pomocy ludziom podejmowały kolejne rządy. Na dobrych chęciach i propagandzie się jednak kończyło. Problem w końcu rozwiązał samorząd lokalny. Za 21 mln zł większość mieszkań odkupiła miejska spółka ZBM-TBS. W prywatnych rękach zostało ich jeszcze 300. Pertraktacje co do kolejnej transakcji trwają. Elżbieta Adach, przewodnicząca zabrzańskiego Komitetu Ochrony Mieszkańców, podkreślała, że winne ludzkiego nieszczęścia były przepisy obowiązujące w latach 80. i 90., które nie przewidywały prawa pierwokupu: - W końcu to, czego nie dało się załatwić posłom i rządom, zrobiono u nas, na szczeblu lokalnym - wyjaśnia Adach.
W gorszej sytuacji są lokatorzy mieszkań należących w przeszłości do Zakładów Metalurgicznych Silesia i Spółki Mieszkaniowej Dom w katowickim Wełnowcu. Oni także zostali sprzedani prywatnemu właścicielowi. Sprawa dotyczy 900 rodzin i 50 budynków, które własnymi rękami stawiali pracownicy zakładów, a potem inwestowali w ich utrzymanie. Dziś nie mogą wykupić mieszkań i płacą horrendalne czynsze. Równie trudna sytuacja jest w Siemianowicach Śląskich. Tu sprawa dotyczy mieszkań zakładowych dawnej kopalni Siemianowice. Dziesięć lat temu część zasobów przekazano Spółdzielni Mieszkaniowej Michał, część SM Fabud, a resztę - nieodpłatnie - spółce Trrol. Ci, którzy trafili do Michała czy Fabudu, nie mieli problemu z wykupieniem mieszkań. Inaczej jest w przypadku lokali spółki Trrol.
Kilka tygodni temu w prywatne ręce mieszkania sprzedała również była spółdzielnia Sokolnia w Sosnowcu. Nowe umowy najmu lokatorzy podpisali... in blanco. Teraz boją się, że wysokość czynszu, jaką wpisze do tych dokumentów nowy właściciel może być dowolna. - W regionie "sprzedano" w podobny sposób ok. 5 tys. rodzin. To dość ostrożne szacunki, a ich liczba jest raczej wyższa - podkreśla Janusz Tarasiewicz.
Zdaniem członków związku, sporo uchybień jest też w działalności niektórych spółdzielni mieszkaniowych. Tym problemom poświęcony był ostatni Zjazd Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców w Bydgoszczy.
Prezes Związku Andrzej Różański podkreślił, że z prawa spółdzielczego powinny zostać wydzielone przepisy dotyczące spółdzielni mieszkaniowych, a duże i średnie spółdzielnie trzeba ustawowo podzielić. Andrzej Różański dodał, że administracja spółdzielni nie może dominować nad spółdzielcami, gdyż prowadzi to do układów mafijnych.
- Niestety, do takich sytuacji dochodzi. Majątek należący do członków spółdzielni jest w dyspozycji zarządów, nad którymi lokatorzy tak naprawdę nie mają kontroli - podkreśla Tarasiewicz i apeluje o podpisywanie się pod petycją o utworzenie komisji śledczej. Wzór pisma oraz samą petycję można znaleźć w internecie na www.kzlis.konin.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?