Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Janicki - śląski polityk, któremu miłość złamała karierę [HISTORIA DZ]

Grażyna Kuźnik
Poseł i działacz Stanisław Janicki, urodzony 130 lat temu, był postacią z krwi i kości. Zasłużony, ale kontrowersyjny,budził kiedyś silne emocje.

W życiorysie Stanisława Janickiego nie brakuje nagłych zwrotów akcji. Działacz narodowy w Westfalii, uczestnik trzech powstań śląskich, przyjaciel Wojciecha Korfantego, czołowy śląski chadek i zwolennik autonomii, poseł na Sejm Śląski, w momencie największych sukcesów wszystko zmienia. Porzuca żonę, wiąże się z nianią, z którą ma jeszcze dwoje nieślubnych dzieci. Naraża się Kościołowi i wyborcom. Zrywa z Korfantym, obaj się publicznie atakują. Niechęć jego dawnych przyjaciół ucichnie dopiero po bohaterskiej postawie Janickiego podczas okupacji. Zginął na gilotynie w Katowicach w 1942 roku.

- Nie słyszałem o Stanisławie Janickim do czasu, gdy okazało się, że moja żona jest jego prawnuczką - opowiada Armin Lach z Tarnowskich Gór, który dzisiaj robi wszystko, żeby zachować pamięć o tym zapomnianym polityku. - Babcia żony, córka Janickiego, mówiła o nim zawsze z miłością. Po jej śmierci zostało wiele dokumentów. Im bardziej się w nie wczytywałem, tym pradziad wydawał mi się ciekawszy.

Armin Lach nawiązał kontakt z dziećmi drugiej partnerki Janickiego, zdobył w ten sposób unikalne materiały. Przeczesywał archiwa i antykwariaty, niektóre pamiątki kupował, jak trzy listy z 1920 roku czy komplet czasopism Janickiego "Łupu cupu, czyli kryjom lejom" z lat 30. Ma też w zbiorach pamiętnik Janickiego, korespondencję, artykuły. Teraz bada sprawę amerykańskiej pożyczki dla Śląska, którą Janicki negocjował i patriotyczno-religijnej organizacji "Eleusis", do której należał.

- Każda część jego życiorysu mówi o uporze, odwadze, ambicji - dodaje Armin Lach. - Podziwiam jego ciekawość i wiedzę, którą zdobył sam. Pochodził z tak zubożałej rodziny szlacheckiej w Wielkopolsce, że musiał pracować fizycznie jako dziecko.

Urodził się 13 grudnia 1884 roku w Grabowie. Ojciec zmarł wcześnie, Stanisław już jako 14-latek wyjechał do pracy w Westfalii. Pracował w kopalniach, fabrykach żelaza i papierni, pomagał matce. Działał tam w Związku Polaków i Zjednoczeniu Zawodowym Polskim. Za dzialność narodową często stawał przed sądem niemieckim.

Skandal miłosny

- Ożenił się z Marianną z domu Kaczmarek, miał z nią czworo dzieci - mówi Armin Lach. - Pracował na rodzinę, ale ciągnęło go do nauki. Jego marzenie spełniło się, gdy poznał prof. Lutosławskiego.

"Eleusis" Wicentego Lutosławskiego pomaga Polakom na obczyźnie. Profesor zaprasza Janickiego na kurs polskiej historii. Pod jego okiem Janicki kształci się też samodzielnie i zdobywa sporą wiedzę. Przydaje mu się, kiedy po I wojnie światowej, którą przeżył w niemieckiej armii, trafia do Tarnowskich Gór.

Rrzuca się tutaj w wir pracy politycznej. Bierze udział w trzech powstaniach, w pracy plebiscytowej, w zakładaniu Chrześcijańskiej Demokracji. Pracuje u boku Korfantego. Utrzymuje się z prowadzenia palarni kawy, produkuje także pantofle i przedmioty z drewna. W 1922 roku zostaje posłem w I Sejmie Śląskim i następują lata sukcesów. Jest bardzo pracowity; prowadzi ważne dla autonomii komisje Aprowizacyjną i Budżetową. Jest autorem kilku nowatorskich ustaw, w tym o Śląskim Funduszu Gospodarczym czy nowej ordynacji wyborczej. Wymaga to profesjonalnej wiedzy, ale Janicki wywiązuje się z zadań bez zarzutu. Jest też popularnym radnym w Tarnowskich Górach. Uchodzi za przykładnego męża i ojca, gorliwego katolika, społecznika.

W 1924 roku wybucha bomba; Janicki rozstaje się z żoną. Opinia publiczna jest oburzona; Janicki dla miłości poświęca jednak swoją karierę. Dzieci mu wybaczą, ale żona nigdy nie da mu rozwodu.

Ostatni rachunek

Przestaje być radnym, wyprowadza się z Tarnowskich Gór, traci znaczenie, chociaż po przewrocie majowym jeszcze wspólnie z Korfantym występuje przeciw Grażyńskiemu. Zasiada nawet w Śląskiej Radzie Wojewódzkiej. Konflikty w chadecji jednak rosną, w końcu Janicki zakłada jej prosanacyjny odłam. Po rozwiązaniu Sejmu Śląskiego kończy karierę; nie popiera go już ani sanacja, ani własna partia. Zajmuje się wtedy interesami.

- W czasie wojny Janicki tworzy konspiracyjny związek "Przyszłość"- mówi Armin Lach. - Ale dla niego przyszłości już nie ma. Aresztowany, dostaje wyrok śmierci. To żona Marianna musi zapłacić 1288 marek za jego więzienie, w tym 300 marek za ścięcie na gilotynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!