Beniaminek z Częstochowy od kilku tygodni śmiało rozpycha się łokciami w pierwszej lidze. W sobotni wieczór znów sprawił niespodziankę, bo nie tylko wygrał czwarty raz z rzędu, ale też zrobił to na boisku, na którym nawet jednego punktu nie potrafili w tym sezonie zdobyć kandydaci do awansu (Podbeskidzie, Miedź, GKS Tychy) czy spadkowicz z Ekstraklasy (Górnik Łęczna).
Podpieczni Marka Papszuna ułożyli sobie mecz już na samym początku. W 4. minucie Karol Mondek dopadł do piłki po prostopadłym podaniu z głębi pola, urwał się obrońcom i pewnym uderzeniem dał prowadzenie swojej drużynie. Zanim zaskoczeni szybkim ciosem gospodarze się otrząsnęli, Raków prowadził już dwoma bramkami. Z bliska do siatki trafił Krystian Wójcik, który wykorzystał zgranie piłki Andrzeja Niewulisa po wznowieniu gry z autu.
Goście kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, dominowali pod względem posiadania piłki i wydawało się, że nic nie może im zagrozić. W niekorzystnym momencie, bo tuż przed końcem pierwszej połowy, moment dekoncentracji Łukasza Góry wykorzystał jednak Paweł Abbott. Obrońca Rakowa sfaulował napastnika Stomilu, a rzut karny zamienił na gola Grzegorz Lech.
Raków na własne życzenie zafundował więc sobie "nerwówkę" w drugiej połowie. Duma Warmii ruszyła do ataku, bliski zdobycia bramki był Tomasz Zahorski, ale jego strzał nieznacznie minął bramkę. Drużyna z Częstochowy odgryzała się kontratakami, aż w końcu udało się jej dobić rywala po dobrze rozegranym rzucie rożnym. Dwie minuty po wejściu na boisko bramkę na 3:1 zdobył przeżywający swoją drugą młodość 33-letni Adam Czerkas, który zaliczył już czwarte trafienie w tym sezonie.
Jeszcze kilka tygodni temu Raków nie potrafił wydostać się ze strefy spadkowej, a teraz ma na swoim koncie siedemnaście punktów i w tabeli jest tuż za ścisłą czołówką. Beniaminek z Częstochowy jest gotów, by w pierwszej lidze jeszcze mocno namieszać.
Stomil Olsztyn 1-3 Raków Częstochowa
Grzegorz Lech 44' (k.) - Karol Mondek 4', Krystian Wójcik 16', Adam Czerkas 77'
Stomil: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Łukasz Sołowiej, Paweł Baranowski, Ernest Dzięcioł (63' Piotr Głowacki) - Grzegorz Lech, Wiktor Biedrzycki, Daniel Mikołajewski (46' Milen Gamakow), Dani Ramírez, Wojciech Dziemidowicz (77' Tomasz Zahorski) - Paweł Abbott.
Raków: Mateusz Kos - Łukasz Góra, Andrzej Niewulis, Lukaš Ďuriška - Piotr Malinowski, Jakub Łabojko, Rafał Figiel, Karol Mondek - Krystian Wójcik (82' Adam Mesjasz), José Embaló (75' Adam Czerkas), Aghwan Papikjan (46' Hubert Tomalski).
żółte kartki: Mikołajewski, Baranowski, Biedrzycki, Abbott - Łabojko, Figiel, Mesjasz.
sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?