- Do strajku przystąpiło blisko 30 procent szkół w naszym województwie - informuje Jadwiga Aleksandra Rezler, prezes Okręgu Śląskiego ZNP. Związek jest organizatorem piątkowego strajku.
Rezler podkreśla, że wielkie podziękowania należą się rodzicom uczniów i przedszkolaków. - Szkolne korytarze były niemal puste, to znaczy, że solidaryzują się z nami - mówi w rozmowie z DZ.
CZYTAJCIE TEŻ:
Strajk szkolny na żywo
Lekcji nie ma. Strajkują nauczyciele, woźne, kucharki
Z protestu wycofało się tylko jedno przedszkole z Rybnika. Choć w pierwszych godzinach pracownicy strajk rozpoczęli, to po godzinie dziewiątej zrezygnowali. Powód? Bardzo wielu rodziców przyprowadziło dzieci. Zdecydowali się zapewnić im odpowiednią opiekę. Strajk zakończy się dopiero o godz. 22 m.in w Zespole Szkół Sportowych w Chorzowie.
Jak przebiegał?
- Generalnie spokojnie, choć było kilka „nietypowych" incydentów - informuje Rezler.
Mowa tu m.in. o odwiedzinach policjantów w szkołach.
- Wierzymy, że miały one na celu dobro uczniów, a nie zastraszanie strajkujących nauczycieli - dodaje.
Policjanci odwiedzili szkoły między innymi w Gliwicach, Rudzie Śląskiej, Piekarach Śląskich czy Siemianowicach Ślaskich dzień przed strajkiem. Jak tłumaczy Aleksandra Nowara, oficer prasowy KWP w Katowicach, policja rzeczywiście nawiązywała kontakt ze szkołami. Jak to miało przebiegać, zależało już od danej jednostki. Dlatego w jednych miastach policjanci odwiedzali szkoły osobiście, w innych tylko dzwonili. Jaki był powód?
- Pytaliśmy, jak będzie wyglądała opieka nad uczniami w dzień strajku. Czy szkoła zorganizuje zajęcia na świetlicy? Bowiem naszą rolą jest zapewnienie młodym ludziom bezpieczeństwa poza szkołą i chcieliśmy się na to przygotować - tłumaczy Nowara.
CZYTAJCIE TEŻ:
Strajk szkolny: Partia Razem wspiera nauczycieli
Na oficjalnej liście postulatów strajkowych jest utrzymanie miejsc, warunków pracy i płacy do 2022 roku oraz co najmniej 10 proc. podwyżka. To punkt wyjścia w walce o wstrzymanie reformy edukacji.
- Sprzeciwiamy się temu, w jakim tempie wprowadzania jest reforma. Sposób pracy nad nią to tylko chaos i zamieszanie - mówi Ewa Niedbała, wiceprzewodnicząca Okręgu Śląskiego ZNP i szefowa ZNP w Chorzowie. - Musimy pamiętać, że reforma to nie tylko przywrócenie ośmioletniej podstawówki, ale to przede wszystkim problem z likwidacją miejsc pracy nauczycieli i pracowników niepedagogicznych, problem z łączeniem i zamykaniem szkół - dodaje.
Dlatego w piątek protestujący przyszli do szkół i przedszkoli, ale nie pracowali. Dyrektorzy szkół mieli obowiązek zapewnić opiekę uczniom, którzy mimo strajku do szkoły przyszli. Wypełnili swoje zadanie.
- Strajk przebiegał spokojnie, wszystkie dzieci, które przyszły do szkół czy przedszkoli, zgodnie z przepisami, miały zapewnioną opiekę - informuje Anna Kij z Kuratorium Oświaty w Katowicach.
ZOBACZCIE FILM:
Pierwsze dane dotyczące strajku w oświacie. Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?