Podczas pierwszego ataku zimy mieszkający tam 81-letni Walerian Ślęzak został odcięty od świata. Biały puch sprawił, że z przejechaniem drogi od strony miejscowości Przyłęk i Bógdał spore problemy miałby czołg, a dojechać do Suchego Młyna można było jedynie od strony Wólki Starzyńskiej, choć i to nie było łatwe zadanie. - Pielęgniarka zostawiła ostatnio swoje auto i przyszła do mnie pieszo - mówi Walerian Ślęzak.
- Jeśli zasypie znów tak, jak ostatnio, to będzie bardzo trudno. Jestem po zawale, a poza tym cierpię na owrzodzenie żylaków i ledwo chodzę. Chyba mam tu umrzeć - podkreśla załamany mieszkaniec Suchego Młyna.
Urzędnicy rozkładają ręce, bo stan techniczny drogi pogorszył się po tegorocznych opadach deszczu, a śnieg jeszcze skomplikował sytuację. - Szukamy rozwiązania. Nie dysponujemy jednak na razie sprzętem, który by tam nie ugrzązł i mógłby odśnieżyć tę drogę - podkreśla Stanisław Gradziński, inspektor ds. drogownictwa UMiG w Szczekocinach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?