Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczepański: Dzieciaki "sieciaki", czyli e-jasyr

Marek S. Szczepański
Marek S. Szczepański
Marek S. Szczepański arc.
Byłem ostatnio na proszonym obiedzie w jednej z katowickich restauracji. Przy stoliku obok siedziała para młodych ludzi. W ciągu dwóch niemal godzin nie zamienili ze sobą ani jednego pełnego zdania. Bawili się smartfonami, klikali na kolejne knefle, a na ich twarzach rysował się bezgraniczny brak zainteresowania dla siedzącego obok partnera.

Tak naprawdę to zjawisko zupełnie częste, zwłaszcza w najmłodszych grupach wiekowych. Dla wielu uczniów i studentów nieobecność na Facebooku, wcześniej w Naszej Klasie i dziesiątkach, wręcz setkach portali społecznościowych, brak wpisów na Twitterze oznaczają pełną i absolutną marginalizację oraz negatywne naznaczenie. Nie ma cię na Facebooku - nie istniejesz, to pogląd wcale nierzadki wśród zdeklarowanych internautów.

Ekspansja internetu, telefonii komórkowej i nowych mediów musi cieszyć, ale nawet nieuważny obserwator dostrzeże całkiem niepokojące zjawiska. Z pewnością należy do nich psychiczne uzależnienie od sieci, gier komputerowych, kontaktów wirtualnych, a mówiąc banalnie - od klawiatury, ekranu i coraz bardziej wymyślnych urządzeń przenoszących użytkowników do najbardziej odległych od "reala" światów.

Oczywiście, internet jest najbardziej demokratycznym medium świata i nie mam wątpliwości, że wszelkie próby jego kontrolowania, nadzorowania i ograniczania wcześniej czy później skazane są na niepowodzenie. Jest też bezcennym źródłem informacji o współczesnym świecie, narzędziem użytecznym niemal dla wszystkich jego użytkowników. Nie zmienia to jednak faktu, że ekspansji sieci towarzyszą zjawiska szczególnie niepokojące, warte opisu, przeciwdziałania i profilaktyki.

Internet daje pozorną gwarancję anonimowości, a zatem z jego dobrodziejstw korzystają również przestępcy, przedstawiciele światowych organizacji mafijnych, zdeklarowani terroryści, o drobnych rzezimieszkach już nawet nie wspominając.

Sieć jest źródłem informacji dla służb specjalnych, wywiadów, kontrwywiadów, dowódców wojskowych i policyjnych. Z sieci czerpią przestępcy tworzący państwo islamskie w Iraku i Syrii, bezwzględni dżihadyści z Nigerii, porywający szkolne uczennice, czy też bandyci z Somalii mordujący bezbronnych chrześcijan.

Nie sięgając aż tak daleko, warto może przypomnieć, że internet ułatwia działanie pedofilów i przestępców o ekstremalnym usposobieniu. Przed kilku laty niemiecką opinię publiczną do głębi poruszyła historia homoseksualnego romansu zapoczątkowanego w sieci, a zakończonego aktem kanibalizmu. Ale nawet takie zdarzenia nie zmieniają oceny co do pożytecznej funkcji netu i jego pochodnych. Rzecz w tym, jak przygotować do odbioru tych dobrodziejstw, zwłaszcza młodych i najmłodszych użytkowników. Z całą pewnością kluczową rolę odgrywa tutaj edukacyjna rola rodziny i szkoły.
Zdumiewające są wyniki badań nad agresją i przemocą wśród uczniów polskich szkół ponadpodstawowych. Pytani o ich przyczyny rodzice wskazują w pierwszej kolejności na niewłaściwe funkcjonowanie szkoły, demoralizujące działanie grup rówieśniczych i wszechobecność brutalnych gier komputerowych. Dopiero na czwartym miejscu pojawiają się wadliwe role rodziny i niedopełnianie obowiązków matczynych czy ojcowskich.

Polacy niechętnie uderzają się we własne piersi, bo tak jest najłatwiej i najbardziej komfortowo. Nie doceniają znaczenia nieśpiesznej rozmowy z dzieciakami, które w niezwykle szybkim czasie i w sposób nieodwracalny stały się "sieciakami" z wlepionymi w ekran buziami.

Już czterolatki bywają jego niewolnikami, ale ten typ e-jasyru staje się dla wielu rodziców komfortowy. Smarkacze nie zadają bowiem kłopotliwych pytań, przestają być - choć tylko na chwilę - uciążliwi dla mamy i taty lub innych domowników.

Ale i sami rodzice bywają często uzależnieni od sieci, poszukujący w niej wytchnienia od codziennych problemów, podszywający się pod inne osoby niż są w rzeczywistości i wdzięczący się do świeżo poznanych korespondentów.

I jeszcze te wszechobecne "selfie" wrzucane do netu, aby zainteresować potencjalnych odbiorców, absurdalne kadry z wczasów, z obierania ziemniaków, tłuczenia schabowego czy ekshibicyjne foty porażające ludzką głupotą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!