Szendzielorz: Wyrok za manifestację przeciw ACTA to skandal

Jakub Król zgodnie z wyrokiem sądu z 17 września musi zapłacić 100 zł grzywny i koszty postępowania sądowego. W sumie uzbierało się tego pół tysiąca, czyli niewiele. Sam skazany nie przejmuje się, że dostanie po kieszeni. Bardziej boli go sam fakt skazania. Będzie się odwoływał od wyroku.

Trudno się dziwić. Nie ukrywam, że wyrok, a także samo skierowanie sprawy protestu do sądu mnie zirytował. W całej Europie i różnych miastach Polski odbywały się tego typu manifestacje. Tylko mieszkaniec Jastrzębia został postawiony przed oblicze temidy i skazany. Dlaczego? Zgłosił manifestację nie trzy, ale dwa dni przed jej zorganizowaniem. Czyli spóźnił się jeden dzień.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że w Jastrzębiu uganiając się za Królem, ktoś wyraźnie zareagował nadgorliwie. Jestem przekonany, że gdyby Jakub Król w ogóle nie zgłosił manifestacji, nikt z przedstawicieli naszego państwa, czy samorządu nie zwróciłby uwagi na protestujących. No może poza mediami, politologami, kulturoznawcami, którzy przecież uznali te manifestacje przeciw ACTA, jako ważny głos młodych na temat współczesnego świata. Podkreślam, głos wypowiadany w różnych zakątkach Europy.

Po drugie ileż to razy widziałem, gdy o wiele większe grupy kibiców (w tym kiboli) rozmaitych klubów zbierały się na głównych placach i rynkach miast w drodze na mecz. Triumfalnie przemierzali ulice w drodze do pociągów i autobusów. Przy okazji musiałem wysłuchiwać często obelg i wulgaryzmów pod adresem kibiców rywali. To też były zgromadzenia, ale jakoś nie widziałem i nie słyszałem, by ktoś ich potem za to ciągał po sądach. Co więcej, tacy kibice dostali jeszcze eskortę policji do samego stadionu. Oficjalnie w ramach prewencji, by po drodze nie doszło do starć między zwaśnionymi grupami kibicowskimi.

Oczywiście przyszło mi do głowy po wyroku dla Jakuba Króla, że trzeba zmienić ustawę o zgromadzeniach. Można byłoby, jak chociażby w Stanach Zjednoczonych, wyznaczyć w miastach stałe miejsca do protestów, gdzie nie trzeba byłoby uzyskiwać zezwolenia na manifestacje. Można byłoby na takim placu, czy w parku protestować na każdy dowolny temat, wyrażać poglądy religijne i polityczne jakie się komu podoba. Oczywiście poza takimi, które nawołują do nienawiści. Nie wiem tylko, czy taka zmiana prawa miałaby sens. Zawsze przecież nowe przepisy może ktoś tak zinterpretować, by ścigać kolejnego Jakuba Króla.

*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!