Jak tłumaczy Jerzy Tomczyk, dyrektor ośrodka, nieprawidłowość, do której doszło, nie wynikła z nadużycia i celowych działań pracowników. Powodem problemu była błędna interpretacja przepisów, a raczej prawny chaos, który wprowadził w błąd osoby kwalifikujące uczniów do danej kategorii (wag).
- Chodzi o 30 września 2008 roku. Gdy zgłaszaliśmy naszych uczniów do Systemu Informacji Oświatowej, posiłkowaliśmy się obowiązującym ówczesnym rozporządzeniem MENiS z dnia 18 stycznia 2005 r. w sprawie warunków organizowania kształcenia, wychowania i opieki dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych oraz niedostosowanych społecznie w specjalnych przedszkolach, szkołach i oddziałach oraz w ośrodkach - wyjaśnia dyrektor.
- Jeden z paragrafów wyróżniał 15 obszarów niepełnosprawności. Tymczasem instrukcja do systemu komputerowego SIO, w którym wpisywane były dane uczniów placówek, zawęziła pojęcie niepełnosprawności sprzężonej tylko do ośmiu rodzajów. Nadmienić należy, że ściśle zdefiniowano niepełnosprawność sprzężoną dopiero w marcu 2009 r. w Ustawie o systemie oświaty, a więc po sprawozdaniu SIO z 30 września 2008 r. W wyniku tych rozbieżności zakwalifikowaliśmy 19 uczniów według interpretacji kontrolujących niesłusznie do grupy uczniów z niepełnosprawnością sprzężoną i stąd całe nieporozumienie - tłumaczy.
To nie koniec kłopotów ośrodka. Błąd dotyczył też trzech uczniów, którzy ukończyli 24 lata i według prawa nie powinni figurować na liście uczących się.
- Ale co mieliśmy z nimi począć. Do uzyskania świadectwa ukończenia szkoły został im jeden rok. Gdyby zakończyli edukację na drugiej klasie Zasadniczej Szkoły Zawodowej, mieliby zaledwie wykształcenie na poziomie szkoły gimnazjalnej i jeszcze bardziej zawężone perspektywy w życiu - kontynuuje Tomczyk.
Sprawa dotyczy też 3 uczniów, którzy w momencie rozpoczęcia nauki w ZSZ nie mieli jeszcze aktualnych orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego, wydawanych przez Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną. Orzeczenia te były wydane przez PPP kilkanaście dni po 30 września 2008 r.
- Liczymy, że nasze wyjaśnienia złożone do protokołu z kontroli zostaną wzięte pod uwagę i cała sprawa tzw. nadużyć przestanie obowiązywać - zaznacza dyrektor.
Miasto i szkoła czekają teraz na decyzję Ministerstwa Finansów w sprawie jaworznickiej szkoły.
Zbigniew Mika, naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu UM w Jaworznie:
Urząd Kontroli Skarbowej ustalił pomyłki przy wprowadzaniu danych do Systemu Informacji Oświatowej w Zespole Szkół Ogólnokształcących, Szkole Podstawowej nr 7, Przedszkolu Miejskim nr 12 i Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym.
Należy podkreślić, że nieprawidłowości nie miały charakteru zamierzonego wprowadzenia w błąd w celu pozyskania środków na utrzymanie jednostki. Nasz jaworznicki system ustalania budżetu takie pokusy wyklucza. Były to pomyłki, tyle że z różnymi skutkami, np. wpisanie uczniów, którzy nie mieli jeszcze orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego lub ujęcie oddziału jako sportowego przy liczbie uczniów poniżej 20. A uczeń wpisany to uczeń, na którego przekazywana jest odpowiednia kwota w ramach subwencji oświatowej.
*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?