Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: Na Śląsku porządek musi być?

Marek Szołtysek
Marek Szołtysek
Marek Szołtysek arc.
O koło sto dziesięć lat temu w Niedobczycach pod Rybnikiem mieszkał pewien Ślązok, który podczas zasadniczej służby wojskowej został gwardzistą Jego Cesarskiej Mości - niemieckiego cysorza Wilusia. (A to chyba nikogo nie dziwi, gdyż był to czas, kiedy Śląsk należał do cesarstwa niemieckiego).

I wówczas tego Ślązoka-gwardzistę tak tam wymusztrowano i wpojono mu do tego stopnia dyscyplinę, że jeszcze pięćdziesiąt lat po przyjściu z wojska było to widoczne. Otóż na piwo do szynku chodził on krokiem defiladowym. Złośliwi mawiali, że także - zacytuję w oryginale - jsco i sro na baczność. Dawne Ślązoki aż do takiego porządku i dyscypliny nie byli wychowani, ale na skutek niemieckiej edukcji i organizacji życia społecznego - powszechne było dawniej przekonanie, że porządek musi być i szlus!

Podobna dyscyplina była wpajana nie tylko wszystkim ludziom w Holandii, Szwajcarii czy krajach skandynawskich. Trochę mniej tego porządku było na ziemiach podległych Austrii czy w północnej Francji. Natomiast narody słowiańskie - przykładowo Polacy z terenów byłego zaboru rosyjskiego czy narody romańskie - Włosi czy Hiszpanie, do dyscypliny i porządku mają swobodniejsze podejście.

Chociaż minęło już wiele lat od czasów - niemieckich rządów na Śląsku albo rosyjskich rządów w Zagłębiu - to jednak ludzie tam jeszcze jakby w genach swej regionalnej kultury wykazują czasami takie bardziej lub mniej zdyscyplinowane podejście do pracy, rozrywki czy życia społecznego. Jeżeli jednak jakiś Ślązok chce Zagłębiakowi czynić z tego zarzuty, to powinien wcześniej odwiedzić Włochy. Przy nich bowiem nawet najbardziej niezdyscyplinowany Zagłębiak jest jak szwajcarski zegarek. Przykładem tego niech będzie to zdjęcie z włoskiej plaży z okolic Rimini.

W miejscu, gdzie rzeka wpływa do morza, są na dnie niebezpieczne i ciągle zmieniające się głębiny. Z tego powodu władze zrobiły ogrodzenia, napisały ostrzeżenia - Zakaz wstępu! Ryzyko upadku i utonięcia! Włosi jednak ignorują te informacje i masowo spacerują po tej części brzegu morza. Oglądający to wczasowicze z Niemiec, Holandii, Szwecji czy ze Śląska aż przecierają oczy ze zdumienia i pytają samych siebie: Jak to tak może być, że bez porządku można żyć? I czy w związku z tym porządek musi być?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!