Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Dąbrowie Górniczej straci kontrakt z NFZ?

Piotr Sobierajski
Szpital w Dąbrowie Górniczej
Szpital w Dąbrowie Górniczej arc.
Dziś mija termin ultimatum, jakie dąbrowskiemu szpitalowi postawił śląski NFZ. Jeśli placówka nie przywróci działania oddziałów, straci kontrakt.

Dąbrowski szpital przechodzi obecnie chyba największy od lat kryzys. Od miesiąca nie działa oddział wewnętrzny. Dziś mija termin, w którym dyrekcja szpitala ma zadeklarować, co dalej: czy oddział wznowi działalność, czy też pozostanie zamknięty, co będzie się wiązać z utratą kontraktu z NFZ.

- Jak się zarządza, to się podejmuje ryzyko. Albo się zarządza grajdołem, albo się robi coś, co ma służyć ludziom (…). Stany ostre są zabezpieczone - tak podczas komisji zdrowia rady miejskiej przed kilkoma tygodniami mówił p.o. dyrektora Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej Zbigniew Grzywnowicz.

Tłumaczył tymczasowe zamknięcie oddziału chorób wewnętrznych od lutego br. Jak pokazało życie, to ryzyko przełożyło się jednak na zdrowie pacjentów, a stany ostre wcale nie są zabezpieczone. W ostatnich tygodniach pacjenci przywożeni tu przez pogotowie ratunkowe w ciężkim stanie byli odsyłani, często bez słowa wyjaśnienia, do innych lecznic w regionie. Kilka dni temu pacjentka w takim właśnie ciężkim stanie po transporcie do szpitala w Będzinie zmarła. Wielu pacjentów krążyło w karetkach godzinami po ulicach miast, zanim znalazło się dla nich miejsce w którymś ze szpitali. Sprawa ta na pewno znajdzie swój finał w Śląskiej Izbie Lekarskiej, a być może także w prokuraturze.

Czas upływa, decyzji brak

Dyrekcja szpitala dziś do północy ma czas na to, by zgłosić w śląskim oddziale NFZ ponowne otwarcie oddziału chorób wewnętrznych. W przeciwnym razie lecznica straci kontrakt i na internę, i na Szpitalny Oddział Ratunkowy. To byłaby finansowa katastrofa dla zadłużonego szpitala. Już dziś część pieniędzy ze świadczeń przekazywanych miesięcznie przez NFZ zabiera komornik. Dlaczego? To efekt sporu sądowego z wykonawcą budowy Zagłębiowskiego Centrum Onkologii, które też nie działa w pełni, bo nie ma kontraktu z NFZ.

To skandal i zagrożenie życia

Brak interny w Dąbrowie utrudnia życie pacjentom i ratownikom pracującym w pogotowiu. - Bierzemy w takiej sytuacji pod uwagę przede wszystkim dobro pacjenta. Nasz zespół wyjazdowy jest z takim pacjentem aż do znalezienia dla niego miejsca w szpitalu. A przecież nie do nas należy poszukiwanie tych wolnych miejsc - podkreśla Marek Jeremicz, dyrektor Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu.
- Przed kilkoma dniami mieliśmy taki przypadek, że ambulans cztery godziny krążył po regionie, odesłany z Dąbrowy Górniczej, aż znalazł wolne miejsce dla pacjenta w szpitalu w Jaworznie. My to wytrzymamy, ale jak widać pacjenci nie są w stanie, o czym świadczy przypadek pacjentki, która została odesłana do Będzina i tam niestety zmarła. To wszystko dezorganizuje system ratownictwa medycznego i jest niebezpieczne dla osób, które potrzebują natychmiastowej pomocy - dodaje.

Tymczasem lekarze ze szpitala w Będzinie, dokąd trafiła odesłana pacjentka i nie udało się już niestety uratować jej życia, wystosowali skargi na postępowanie p.o. dyrektora dąbrowskiego szpitala (także jest lekarzem) i innych lekarzy pracujących w tej placówce, bo ich zdaniem takie działanie naraża pacjentów na zagrożenie życia i zdrowia.

- Do rzecznika odpowiedzialności zawodowej wpłynęły 7 i 8 marca br. dwie skargi od zagłębiowskich lekarzy. Jedna z nich dotyczy p.o. dyrektora szpitala w Dąbrowie, a konkretnie złamania zasad kodeksu etyki lekarskiej, o czym mówi art. 61. Druga skarga dotyczy nieprawidłowego postępowania lekarskiego i odnosi się do sytuacji, w jakiej znalazło się kilku pacjentów. Rzecznik zapozna się z tymi sprawami i będzie prowadził postępowanie - twierdzi Alicja van der Coghen, rzeczniczka Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach.

Art. 61 KEL mówi o tym, że „Lekarz urzędu państwowego, samorządowego (...) powinien rzetelnie wypełniać zobowiązania zaciągnięte wobec tych instytucji; jednak nie powinien spełniać poleceń pracodawcy sprzecznych z zasadami etyki i deontologii lekarskiej”.

Marta Zawada-Dybek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach, przyznaje, że na razie żadna z prokuratur w regionie nie zajęła się jeszcze sprawą śmierci pacjentki, odesłanej ze szpitala w Dąbrowie Górniczej do Będzina, ale nie jest wykluczone, że takie postępowanie rozpocznie się na podstawie doniesień medialnych.

W szpitalu chcą podwyżek

Tymczasem zaostrza się konflikt między związkami zawodowymi adyrekcją dąbrowskiego szpitala. Wpiątek 11 marca budynek placówki został oflagowany. Wtym tygodniu wszpitalu przeprowadzony zostanie dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Zdaniem związkowców ze względu naniskie płace, zpracy wplacówce rezygnują specjaliści ze wszystkich grup zawodowych. Organizacje związkowe domagają się podwyżek 300 zł brutto dla wszystkich pracowników. - Rozmowy z udziałem mediatora nie zbliżyły nas do porozumienia, dlatego związki zawodowe podjęły decyzję o rozpoczęciu akcji protestacyjnej - informuje Elżbieta Żuchowicz, przewodnicząca Solidarności w szpitalu.

Historyczne kontrowersje wokół kampanii piwa "Tyskie". Marka...

Wolne miejsca w przedszkolach. Sprawdź swoje miasto. Rekruta...

Na zdjęciu: sierż. Marta MysurCo piąty funkcjonariusz Policji jest kobietą. Policjantka zatrzymująca pojazd do kontroli drogowej, patrolująca ulice, to w dzisiejszych czasach widok, który nikogo nie dziwi. W korpusie służby cywilnej większość stanowią panie, bez których niemożliwe byłoby funkcjonowanie policyjnej administracji.

Policjantki i ich pasje. Zobaczcie piękniejszą twarz policji [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!