Miałam okazję podpatrywać aktorów z zupełnie innej perspektywy... bo z góry. A wówczas widać lepiej. Również wszystko to, co odpowiada za stan scenografii i oświetlenia.
– Obecnie trzeba proponować coś bliższego telewizji, by wejść w interakcję z widzem, którego gust również dzisiaj jest zupełnie inny niż kiedyś – tłumaczy Dariusz Wiktorowicz, dyrektor Teatru Dzieci Zagłębia. – Teatr jest żywym instrumentem, nie ma dwóch takich samych spektakli – dodaje.
Ja obejrzałam „Bajkę o stworku bez kolorku”. Tak bardzo mi się spodobała, że postanowiłam, tuż po zakończeniu spektaklu, udać się na małe buszowanie po zapleczu. Po drodze spotkałam panów z obsługi technicznej, którzy pozwolili zerknąć na scenę z (niemal) lotu ptaka i zdradzili mi, że czasami potrzeba kilku godzin, by ją przygotować, a konkretnie ustawić scenografię. Nie byłabym sobą, gdybym nie zajrzała do garderoby aktorów i do pracowni, w której powstają marionetki do spektakli. Bo przecież Teatr Dzieci Zagłębia, zakładany przez Jana Dormana, był teatrem lalkowym. Z biegiem czasu się to nieco zmieniło. Jednak marionetki i lalki wciąż pojawiają się w przedstawieniach. Każdy szczegół budowy marionetki jest dopracowywany do perfekcji. Podobnie jak stroje dla aktorów i uwaga... dla lalek również.
*Długoterminowa prognoza pogody na sierpień 2013 ZOBACZ MAPY I WIDEO
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Śląska Wenus jak Wenus z Milo! Archeologiczna sensacja spod Raciborza [ZDJĘCIA]
*Radni z woj. śląskiego to milionerzy! [OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?