Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenis: Harry Hopman bywał w Katowicach. Dwa razy gościł na kortach Baildonu

Tomasz Kuczyński
Harry Hopman (z prawej) w 1980 roku prowadził wykłady dla trenerów. Działacz tenisowy Jerzy Dyrda towarzyszył mu też w 1968
Harry Hopman (z prawej) w 1980 roku prowadził wykłady dla trenerów. Działacz tenisowy Jerzy Dyrda towarzyszył mu też w 1968 ARCHIUWUM MARII MIELĘCKIEJ
Australijczyk, którego puchar zdobyli Janowicz i Radwańska, grał z Jędrzejowską i dwa razy gościł na kortach Baildonu. Był u nas w 1968 i 1980 roku.

Nieoficjalnie mistrzostwa świata zespołów mieszanych, czyli turniej o Puchar Hopmana, rozgrywane są od 1989 roku w australijskim Perth. Dopiero rok temu pierwszy raz wzięli w nich udział Polacy - Agnieszka Radwańska i Grzegorz Panfil z Górnika Bytom dotarli do finału. W drugim występie było jeszcze lepiej - Radwańska wraz z Jerzym Janowiczem zdobyli trofeum. Jeśli nieżyjący od 1985 roku Harry Hopman spogląda gdzieś z góry, to pewnie ma uśmiech na twarzy, bo Polska była bliska jego sercu.

Słynny Australijczyk, który 16 razy w roli kapitana reprezentacji zdobywał Puchar Davisa, w 1935 roku wygrał turniej miksta podczas międzynarodowych mistrzostw Włoch w Rzymie. Partnerowała mu najwybitniejsza w historii polska tenisistka Jadwiga Jędrzejowska. Hop-man lubił grać w miksta - ze swoją pierwszą żoną Nell Hall cztery razy wygrał mistrzostwa Australii.

Odnosząc pierwszy triumf w Australian Open w 1930 roku, para nie była jeszcze małżeństwem. Był też mistrzem USA w grze mieszanej z Amerykanką Alice Marble.

Hopman dwa razy odwiedził Polskę - w obu przypadach przy okazji Międzynarodowych Mistrzostw Tenisowych Polski, odbywających się na katowickich kortach Baildonu. Tam grała, a potem trenowała młodzież Jędrzejowska, choć dane mu było spotkać się z nią tylko raz.

W 1968 roku Hopman był u nas w roli opiekuna australijskiej ekipy. - Przyjechał wtedy m.in. z Johnem Alexandrem i Philem Dentem, którzy później zrobili światową karierę - mówi Czesław Ludwiczek, autor książki "Tenis na Śląsku". Drugi raz był w 1980 roku na 50-lecie klubu. Został zaproszony przez ówczesnego prezesa sekcji tenisowej Zygmunta Frączka i przyjechał na własny koszt z żoną Lucy. (Nell zmarła w 1968 r. 94-letnia Lucy z powodów zdrowotnych w tym roku pierwszy raz nie przyjechała do Perth - red.).

Hopman w czasie 35. edycji MMTP nie spotkał zmarłej w lutym 1980 roku Jędrzejowskiej. W domku klubowym przy Astrów prowadził wykłady dla trenerów. Kiedy prezes Frączek przedstawił mu projekt rozbudowy kortów Australijczyk zadeklarował chęć wykupu udziałów w nowym ośrodku tenisowym!

Czesław Ludwiczek w swej książce opisuje też wizytę państwa Hopman w Krakowie, zakończoną wystawną kolacją w restauracji "Wierzynek".

Harry Hopman, który zajmował się prowadzeniem w USA swej akademii tenisowej, utrzymał kontrakt z katowickimi działaczami, korespondował z prezesem Frączkiem. W czasie wizyty podarował mu rakietę Dunlop Maxply z nazwą swej akademii. - Rakieta jest teraz u mnie. To bardzo cenna pamiątka po wizycie u nas tego słynnego Australijczyka - mówi były działacz Baildonu Karol Zarzecki. - Hopman na mistrzostwa w 1982 i 1983 roku ufundował nam piłki Wilsona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!