Tomczykiewicz: Pawlak miał dostać klapsa, a został znokautowany

Z wiceministrem gospodarki Tomaszem Tomczykiewiczem rozmawia Agata Pustułka

Czy wicepremier Pawlak postąpił słusznie składając dymisję?
Myślę, że zachował się po męsku, odpowiedzialnie i honorowo. Lider partii musi się w 100 proc. utożsamiać z pracami rządu. Mamy zmianę lidera w PSL i teraz do rządu powinien wejść Janusz Piechociński. Premier Donald Tusk nie zaakceptuje sytuacji, w której lider partii koalicyjnej znajdzie się poza rządem.

Na jakie stanowisko może trafić Piechociński ?
To decyzja premiera Donalda Tuska i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie ulega jednak wątpliwości, że pozostanie
Piechocińskiego poza rządem jest nie do zaakceptowania. Przeszłość pokazuje nam, że nie jest to dobre rozwiązanie, gdy lider partii staje się recenzentem pracy swojego wicepremiera, czy premiera. Pamiętamy jak było to w przypadku Kazimierza Marcinkiewicza oraz Jarosława Kaczyńskiego, a wcześniej w przypadku Mariana Krzaklewskiego oraz Jerzego Buzka. Dajmy jednak troszkę ochłonąć kolegom z koalicji, bo myślę, że po sobotnim werdykcie wielu z nich może być jeszcze w szoku.

Dlaczego Pawlak przegrał?
Myślę, że działacze PSL chcieli mu dać klapsa, takie ostrzeżenie, a tu zamiast pogrożenia palcem mamy nokaut.

Czy jest szansa, że PO przejmie teraz ministerstwo gospodarki? Wszyscy się zastanawiają, bo to bardzo ważny resort, szczególnie dla naszego regionu.
Musiałaby zostać zmieniona umowa koalicyjna. Z tego, co mogliśmy usłyszeć Janusz Piechociński chce w niej zmian, ale nie wiemy jeszcze czego miałyby dotyczyć. Jeśli umowa ta, jeśli chodzi o podział resortów, nie zmieni się, to ministerstwem gospodarki będzie kierował kandydat desygnowany przez PSL.

Zna pan zarówno wicepremiera Pawlaka jak i posła Piechocińskiego. Co może pan o nich powiedzieć?
Waldemar Pawlak ma ogromne doświadczenie w zarządzaniu. Tego doświadczenia poseł Piechociński nie ma, ale to nie znaczy, że nie potrafi zarządzać lub się tego szybko nie nauczy.

Wicepremier Pawlak kilka dni temu potwierdzał, że będzie na centralnych obchodach Barbórki. Jak pan myśli pojawi się na niej nowy minister?
Nie wiem. Sądzę jednak, że zmiany personalne powinny następować stosunkowo szybko, by nie przynieść szkody w zarządzaniu ministerstwami. Na pewno na Barbórce będą ja.

PSL znowu jest dzieckiem szczęścia. Znowu może rozdawać karty i coś na Platformie próbować wymusić.
Janusz Piechociński zadeklarował, że chce wręcz pogłębienia współpracy w ramach koalicji. To ważna opinia, która daje stabilność i możliwość realizacji naszych programów. *Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Katowice mają podziemny dworzec autobusowy[ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO]
*Bytomianie dziękują TVN za materiały patolgię [ZOBACZ, Z CZEGO CHCĄ BYĆ DUMNI