Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudna sytuacja beskidzkich schronisk górskich. - Czarno widzę przyszłość - mówi gospodarz schroniska PTTK na Stożku w Wiśle

Jacek Drost
Jacek Drost
Trudna sytuacja beskidzkich schronisk górskich
Trudna sytuacja beskidzkich schronisk górskich Facebook
Na razie widzę przyszłość w czarnych barwach. Musiałby ktoś za machnięciem różdżki zlikwidować wirusa, żebyśmy od jutra mogli wrócić do życia bez żadnych konsekwencji - mówi Krzysztof Cimek z działającego od stu lat schroniska PTTK na Stożku w Wiśle.

Z powodu epidemii koronawirusa schronisko jest zamknięte. Jak państwo sobie radzą?
Schronisko jest zamknięte od momentu, kiedy pojawiły się pierwsze ostrzeżenia sanepidu, by nie tworzyć ludzkich skupisk. Z drugiej strony nasi pracownicy obawiali się o swoje zdrowie, bo w telewizji było wiele sprzecznych informacji, choćby na temat tego czy nosić maseczki czy nie; brakowało płynów dezynfekujących i innych środków ochrony dla pracowników, były także obawy, że schronisko znajduje się wysoko w górach i w razie czego pomoc medyczna będzie miała problem z dojazdem, więc zdecydowaliśmy się na zamknięcie obiektu. Oczywiście schronisko ma przedsionek, który jest cały czas otwarty, więc jeśli ktoś zgubiłby się w górach, to ma możliwość wejścia do tego przedsionka, może w nim przenocować lub podładować telefon. A tak schronisko nie świadczy żadnych usług, np. gastronomicznych.

Zobacz koniecznie

Czy mimo ograniczeń ktoś jednak dociera do schroniska, ktoś już nocował w tym przedsionku?
Na początku, dwa-trzy tygodnie temu, zauważaliśmy jeszcze jakiś ruch w górach. Jak nasi turyści przestali chodzić, to chodzili jeszcze Czesi, którzy są bardziej aktywni od nas. Już wcześniej, w weekendy, dało się zauważyć, że niezależnie czy była pogoda, czy nie, to Czesi przychodzili do schroniska, a Polacy nie za bardzo. Kiedy jednak granice zostały zamknięte, pojawiły się policyjne patrole, to ruch zamarł zupełnie.

Jak wygląda sytuacja z pracownikami?
Zatrudniamy wiele osób, ale kiedy zaczęło się zamykanie granic, to od razu wyjechali pracownicy z Ukrainy. Obecnie pozostało dwóch pracowników, którzy opiekują się obiektem. Ktoś na stałe musi tam być, żeby nie został okradziony, zdewastowany.

Co dla was oznacza takie zamknięcie schroniska na czas kwarantanny?
To wyłączenie na cały sezon, więc prawdopodobnie uderzy to w nasz roczny budżet. Minusem jest także to, że kiedy nie było wiadomo, co się będzie działo, kiedy byliśmy po sezonie zimowym, to zaczęliśmy się przygotowywać do sezonu letniego - sprzątać i robić zapasy do magazynu, więc teraz lodówki są pełne produktów, których właśnie mija termin ważności i nie ma za bardzo możliwości, by je sprzedać. Do tego dochodzą stałe opłaty za pracowników, którzy muszą być w obiekcie. Mamy do zapłacenia czynsz, są to grube pieniądze, a na razie nie widzę, by władze PTTK rozumiały obecną sytuację, bo oczekują opłaty czynszu. Mamy także opłaty stałe za prąd i inne media, więc każdy miesiąc buduje nam potężną dziurę w budżecie, a zarazem oddala nas od możliwości nadgonienia strat.

Nie przegap

Jak pan widzi przyszłość?
Jeśli przy dobrych wiatrach wystartujemy w czerwcu - choć wątpię, żeby hotele czy punkty gastronomiczne szybko odzyskały swoją klientelę, bo większość ludzi będzie się zastanawiała, co dalej, czy nie będzie nawrotu - to sezon letni już możemy spisać na straty. A dla nas sezon letni, od maja do sierpnia, to 70 procent dochodu rocznego, bo pozostałe miesiące to takie wlał-wylał. Jeśli obiekt rodzi straty w wysokości kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie, to trzeba byłoby być miliarderem, żeby go utrzymać. Tymczasem to nie są lata 80 czy 90., kiedy właścicieli schronisk nazywano królami gór, bo wtedy rzeczywiście można było na tym coś zarobić. Dzisiaj nie ma takich możliwości. Na razie widzę więc przyszłość w czarnych barwach. Musiałby ktoś za machnięciem różdżki zlikwidować wirusa, żebyśmy od jutra mogli wrócić do życia bez żadnych konsekwencji.

Myśli pan, że może dojść do sytuacji, że trzeba będzie wyprzedawać jakieś sprzęty ze schroniska?
Prowadzimy ten obiekt, bo wcześniej robiła to mama, od 1986 roku, więc już kilkadziesiąt lat. Jesteśmy w takiej sytuacji, że mury są własnością PTTK, choć przez te wszystkie lata wymieniliśmy tyle rzeczy, że prawie wszystko jest nasze. Ale kto kupi łóżko ze schroniska czy używany pisuar? Tak to już jest z obiektami już wyposażonymi - dają dochód, ale jeśli coś chcielibyśmy wymontować, to sprzęty lub urządzenia tracą całkowicie na wartości. Jeśli władze PTTK nie zrozumieją, że całkowicie muszą znieść czynsze w zamian za utrzymywanie ich obiektów, to dużo schronisk zostanie porzuconych. Na ten moment nie mamy informacji o zmniejszeniu lub likwidacji czynszów.

A jak pan ocenia tzw. Tarczę Antykryzysową przygotowaną przez rząd?
Jak na razie nie widzę nic, oprócz naplucia w oczy, żeby nie widzieć sytuacji. Na przykład te arkusze, które można pobrać i wypełnić z prośbą o odroczenie różnych płatności. Większość z nas nie potrafi ich samodzielnie wypełnić, więc musi prosić o pomoc księgowe, żeby zrozumieć, co wpisać, a są tam rzeczy wzajemnie wykluczające się, więc ja w tą pomoc kompletnie nie wierzę. Wypuścili jakieś elementy, które możemy wypełniać, ale tak naprawdę nie ma żadnych ustaw, żeby można było to egzekwować. To straszne. Jeśli rząd nie pomyśli o osobach mających małe przedsiębiorstwa i zatrudniających do kilkunastu osób, jeśli właściciele obiektów nie zrozumieją sytuacji i nie zrezygnują z pobierania czynszów, to stworzy się domino biznesowo-gospodarcze. Kołem ratunkowym powinien być rząd, ale patrząc na to, co się dzieje, to szybciej zauważam, że ludzie wyjdą na ulice... Widać że nasi sąsiedzi, choćby Czesi, dużo lepiej sobie radzą. Przykład głupich maseczek - od dawna mówiono, że w maseczkach trzeba chodzić, to nasz rząd się zapierał, że nie trzeba, a teraz nagle mówi, by zakładać maseczki. Tylko skąd ludzie mają je brać?

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera