Ulica Wysoka jest najgorsza w Żorach? Tak twierdzą jej mieszkańcy. Remontu nie doczekają się zbyt prędko

- Naprawdę sami już nie wiemy, jak jeździć tą drogą. Jak omijać dziury, żeby nie wpaść do nich żadnym kołem? To nie powinno tak wyglądać - mówią rozczarowani mieszkańcy ulicy Wysokiej. Trudno nie przyznać im racji. Wysokiej liczby dziur mógłby pozazdrościć nawet najlepszy szwajcarski ser.

Pani Rozalia przy Wysokiej mieszka od urodzenia. - Urodziłam się o, tam, w tym ostatnim domu - wskazuje na oddalony o kilkaset metrów budynek. Jak przyznaje z drogą dojazdową do ich posesji problem był odkąd pamięta. Mieszkańcy wówczas kilku domów długo nie mogli się doczekać drogi z prawdziwego zdarzenia. - To była polna droga. Prawie dwadzieścia lat walczyliśmy o jej utwardzenie - wspomina pani Rozalia. Dodaje, że starania rozpoczęli jeszcze w latach 70.

Podobnie jak pani Rozalia, również jej córka, pani Bogusława mieszkanką Wysokiej jest od zawsze. Przyznaje, że faktycznie problem z drogą jest od niepamiętnych czasów. W ostatnich latach urósł jednak znacznie, bo działki przy Wysokiej rozchodzą się jak świeże bułeczki.

Budowanych domów nie sposób policzyć na palcach obu rąk. Wiele jest także nowo wybudowanych. - Skoro miasto wydało zgody na budowę nowych domów, powinno też pomyśleć o porządnej drodze dojazdowej - zauważa pani Bogusława.

W Urzędzie Miasta mieszkańcy ulicy Wysokiej dowiedzieli się, że poważnego remontu nie doczekają się wcześniej niż wtedy, gdy ich domy zostaną przyłączone do planowanej tam kanalizacji. Żorzanie z niecierpliwością wyczekują tej chwili, ale uważają, że do tego czasu i tak ktoś powinien poważnie przyjrzeć się ich drodze.

- Nie chodzi nam o poważny remont, jesteśmy skłonni poczekać do czasu poprowadzenia kanalizacji, ale wcześniej niech ktoś porządnie naprawi nam drogę - mówi partner pani Rozalii, pan Ginter.

Zwraca uwagę, że po dotychczasowych naprawach Wysokiej (odbywały się cyklicznie, z pojawieniem się kolejnych dziur) droga szybko wracała do stanu sprzed remontu. - Wystarczył jeden porządny deszcz i wszystko spływało. Przejechało cięższe auto - to samo - mówi. Wtóruje mu mieszkający kilka domów dalej jego sąsiad, Artur Domowicz.

Zdaniem mieszkańców droga powinna być zreperowana porządnym sposobem, wtedy udałoby się uniknąć dziur i kolejnych wydatków na doraźne naprawy. - Widząc sposób naprawy drogi wiele razy chcieliśmy powiedzieć robotnikom, że szkoda ich czasu - mówi Artur Domowicz, w którego opinii problem z fatalnym stanem ulicy Wysokiej jest o wiele głębszy.

- Gdy trzy lata temu budowaliśmy dom, nie dostałem pozwolenia na przydomową oczyszczalnię ścieków. Powiedziano mi, że niedługo będzie kanalizacja. Czas płynie, a jej jak nie było tak nie ma - wyjaśnia. - To samo z drogą. Miasto mówi, że nie zrobi jej dopóki nie ma kanalizacji, a w wodociągach ciągle słyszę, że ta jest w planach - dodaje pan Artur.

Z kolei jego żona, Agnieszka Domowicz wyjaśnia, że przez unoszący się ciągle na Wysokiej kurz z drogi, w domu nie da się nawet otworzyć okien. - Cztery dni temu myłam okna, proszę zerknąć jak po kilku dniach wyglądają parapety. Oczyszczacz powietrza też wariuje. Nie mówiąc już o wysuszeniu prania na zewnątrz. Tego tutaj nie da się zrobić - rozkłada ręce pani Agnieszka.

Mieszkańcy Wysokiej czują się traktowani przez miasto po macoszemu. - W centrum wystarczy, że na osiedlu wydeptają ścieżkę, a już kładą tam kostkę brukową - bulwersuje się pani Rozalia.

Czy żorzanie z Wysokiej doczekają się naprawy swojej drogi w lepszej jakości? W Urzędzie Miasta w Żorach odpowiadają, że... nie. - Remont cząstkowy odbywa się poprzez wbudowanie w ubytki w nawierzchni masy asfaltowej, a nie destruktu asfaltowego - wyjaśnia Adrian Lubszczyk, rzecznik prasowy żorskiego magistratu. Miasto uważa, że takie rozwiązanie jest w tym miejscu najbardziej adekwatne.

Jak tłumaczy Adrian Lubszczyk, rzecznik prasowy UM problem z dziurami na ulicy Wysokiej pogłębił się z powodu sporej liczby budowanych tam domów. - Dojazd do placów budowy oraz prace związane z przyłączeniami do mediów w znaczny sposób przyczyniają się do degradacji tej drogi - wyjaśnia.

Kapitalny remont? Nie wcześniej niż kanalizacja. - Kapitalny remont drogi na tym odcinku jest planowany po wybudowaniu kanalizacji sanitarnej - odpowiadają w magistracie.

Na Wysokiej nową nawierzchnię kładziono przed kilkoma laty. Wówczas nie wyasfaltowano jednak całej drogi. Jedną część pozostawiono. To droga ślepa, prowadząca tylko do kilkunastu domów. Dlaczego wtedy nie zadbano o remont tej części? Właśnie z powodu braku kanalizacji.

- Remont ul. Wysokiej na odcinku od ul. Rolniczej do ul. Łąkowej był związany z budową kanalizacji sanitarnej - po jej wykonaniu odtworzono nawierzchnię asfaltową - tłumaczy Adrian Lubszczyk, rzecznik prasowy magistratu w Żorach. Końcówka Wysokiej zostanie naprawiona jeszcze w tym roku, znów będzie to jednak jedynie doraźny remont.

- Aktualnie przygotowywana jest jednak przez miasto druga umowa na remonty cząstkowe dróg. Wykonawca otrzyma zlecenie na wykonanie remontu ul. Wysokiej - mówi Adrian Lubszczyk z Urzędu Miasta, który dodaje, że w pierwszym przetargu nie udało się go wyłonić.