Od razu odezwą się głosy, że to antyśląska propaganda i opinie RAŚ-iożerców. Nic z tych rzeczy. Zróbmy remanent tego, co kojarzyło się ze śląską jakością, a dojdziemy do wniosku, że niszczymy te wartości w czasach, gdy najłatwiej je budować.
Stadion Śląski był kiedyś symbolem naszego regionu, sukcesów reprezentacji i śląskich drużyn. Mecze Górnika Zabrze gromadziły po 100 tys. kibiców, w "Kotle Czarownic" pieczętowaliśmy awans do mundiali. Co przy tym ważne, na budowę stadionu zrzuciły się kluby z regionu i jego mieszkańcy - wartość ich pracy to ok. 1,5 mln ówczesnych złotych. Zostało to zaprzepaszczone z powodu regionalnej megalomanii. Kiedy bowiem pojawiła się szansa na Euro, niektóre media zaczęły krzyczeć: zburzmy Stadion Śląski i zbudujmy coś, czego nie powstydziliby się mieszkańcy Monachium, a nawet Pekinu (!). Niestety, ówczesne władze województwa uległy tym namowom. Wymyślono półprzezroczysty dach - największy w Europie - który podświetlony miał tworzyć łunę. Niestety, gigantomania rodem z czasów PRL najwyraźniej wszystkich zaćmiła i mamy porażkę zamiast wielkich meczów oraz kpiny z "dobrej roboty" na Śląsku.
Słynna śląska wzorowa organizacja i punktualność oberwały jeszcze bardziej w wyniku kolejnego nieszczęścia, tym razem na torach. Kiedy ktoś chce teraz "przetłumaczyć" popularne śląskie słówko "paciulok", to pyta: - A kojarzysz fachowca od rozkładu Kolei Śląskich?
I kolejne pytanie - jak nazywa się jedno z największych i najdroższych muzeów w Polsce, które jeszcze nie powstało, brakuje mu eksponatów, a już wzbudza gigantyczne konflikty? To oczywiste - Muzeum Śląskie.
W to wszystko wpisuje się zaniedbany Park Śląski - kiedyś największy park miejski w Europie, dziś bijący się o miano największego kiczu - i rozkopany rynek w stolicy Śląska, którego remont trafi zapewne do Księgi rekordów Guinnessa, jako najdłużej planowany i realizowany.
Najgorsze jest jednak to, że upada fundament śląskiej potęgi - gospodarka. Jeszcze na początku ubiegłego wieku mieliśmy bardziej nowoczesny przemysł niż Zagłębie Ruhry. Teraz śląskie hutnictwo praktycznie nie istnieje. Trwają też przygotowania do pogrzebu największego śląskiego skarbu - węgla. Już nie tylko europejscy ekolodzy go nie chcą. Nawet nasz sąsiad, Kraków, zamierza wprowadzić zakaz palenia nim w piecach. Wkrótce taki zakaz może pojawić się w całej Polsce. To byłaby dla regionu katastrofa.
Nie mamy bowiem nic w zamian. Teorię, że największym naszym atutem jest "klasa przemysłowa", o którą biją się koncerny światowe, można między bajki włożyć. Właśnie pojawiła się informacja, że słynny Amazon chce otworzyć w Polsce olbrzymie centra logistyczne. Niestety, nie u nas - we Wrocławiu i Poznaniu. Dolny Śląsk bije nas obecnie na głowę, przyciągnął też słynną Toyotę i wielu innych poważnych inwestorów. Widać tam, a nie u nas jest obecnie serce Śląska. Nawet Słowacy, którzy nie mają takich tradycji jak my, potrafili przekonać do siebie koncern Kia. Dziś zakłady w Żylinie notują rekordy.
Powinniśmy zweryfikować śląskie mity, skończyć z walką o symbole, a zamiast tego zająć się odbudową marki regionu. Nie musimy od razu mieć wszystkiego "naj", a w dodatku super śląskiego. Musimy mieć wszystko dobre.
*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA PAŹDZIERNIK 2013
*KULTOWA DZIELNICA: Wybierz swoją dzielnicę i zagłosuj w plebiscycie
*Najpiękniejsze Polki w Kalendarzu Charytatywnym 2014 [ODWAŻNE ZDJĘCIA]
*Najlepsze przepisy na pyszne dania GOTUJ Z DZIENNIKIEM ZACHODNIM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?