Proces 42-letniej Ukrainki Marii B. toczy się w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Prokuratura zarzuca jej, że w domu niedaleko Kutna usiłowała zabić swego męża Grzegorza Sz. Grozi jej dożywocie.
Na piątkowej rozprawie jako świadek zeznawał Michał G., który gościł u Grzegorza Sz., gdy doszło do dramatu. Nie widział ataku nożem, gdyż spał. Gdy się obudził, zobaczył gospodarza w łóżku pod kołdrą. Grzegorz Sz. powiedział, że źle się czuje i ma kłopoty z oddychaniem. Odkrył kołdrę i odsłonił krwawą ranę w klatce piersiowej. Michał G. wysłał SMS-a do siostry rannego, a ona przyjechała i wezwała pogotowie. Ranny trafił do szpitala. Został uratowany.
Małżonkowie pobrali się w 2014 r. Według śledczych, ich pożycie nie układało się najlepiej, bo co jakiś czas w domu wybuchały kłótnie. Do ataku nożem doszło wieczorem 16 stycznia 2017 r. On spał w pokoju, a ona siedziała w kuchni z sąsiadką. Gdy Grzegorz Sz. się obudził, usłyszał muzykę ukraińską, której nie znosił. Zerwał się, wpadł do kuchni i ujrzał kobiety słuchające muzyki ze smartfona. Chwycił za nóż, aby ze swojego telefonu wyjąć kartę SIM, która należała do żony. Doszło do szarpaniny. Nagle Ukrainka chwyciła za nóż i wbiła go w klatkę piersiową małżonka. Mężczyzna zaczął mocno krwawić. Położył się na łóżku. Miał problemy z oddychaniem. Nożowniczka nie przejęła się całą sprawą i zarzuciła mężowi, że jest symulantem.
Proces prowadzi sędzia Paweł Urbaniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?