UTK sprawdza punktualność pociągów. Koleje Śląskie na trzecim miejscu... od końca

Urząd Transportu Kolejowego sprawdza codzienną punktualność wszystkich pociągów pasażerskich w Polsce. Swoje dane opracowuje w systemie kwartalnym. Teraz jego pracownicy przygotowali dane dotyczące opóźnień pociągów w lipcu, sierpniu i wrześniu. Nie są one satysfakcjonujące dla Kolei Śląskich. Spośród samorządowych przewoźników regionalnych to nasz odznaczał się najniższą punktualnością.

Zgodnie z danymi zebranymi przez pracowników Urzędu Transportu Kolejowego najniższy wskaźnik punktualności zanotowano u PKP Intercity, które obsługuje połączenia dalekobieżne. Tylko 78,92 procent pociągów tego przewoźnika zameldowało się na poszczególnych stacjach punktualnie. 86,18 procent to z kolei wskaźnik punktualności SKPL Cargo, które na zlecenie PKP Intercity wykonywało skomunikowane z jego pociągami połączenia na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie.

Wśród sześciu przewoźników regionalnych najbardziej punktualne są Koleje Wielkopolskie (94,88 procent), Łódzka Kolej Aglomeracyjna (93,91 procent) i Koleje Małopolskie (93,88 procent). Na kolejnych miejscach znalazły się Koleje Mazowieckie (93,13 procent), Koleje Dolnośląskie (91,31 procent) i właśnie Koleje Śląskie (90,50 procent). Spośród trzech branych pod uwagę miesięcy najlepszą, chociaż daleką od ideału punktualność nasz przewoźnik zanotował we wrześniu (90,59 procent), najniższą w sierpniu (90,39 procent), gdy spółka zaliczyła wpadkę wizerunkową, gdy nie udało się w ramach darmowych przejazdów dowieźć wszystkich chętnych do oglądania defilady, którą 15 sierpnia, z okazji Święta Wojska Polskiego, zorganizowano w Katowicach.

Najlepszą tegoroczną punktualność w tym roku Koleje Śląskie zanotowały w kwietniu (93,14 procent), najsłabszą w czerwcu (89,09 procent). Wśród przyczyn opóźnień, które są podawane przez Koleje Śląskie na swojej stronie internetowej w zakładce "Informacje o utrudnieniach" najwięcej jest tych związanych z usterkami infrastruktury kolejowej, nieplanowanym mijaniem się pociągów na liniach jednotorowych, oczekiwaniem na skomunikowanie z innymi opóźnionymi pociągami, wtórnością wynikającą z opóźnienia pociągu obsługiwanego wcześniej przez dany skład, a także "problemami technicznymi".

Urząd Transportu Kolejowego za pociąg opóźniony uznaje taki, który jedzie minimum pięć minut później niż czas założony w rozkładzie jazdy. UTK zwraca uwagę, że wskaźnik punktualności jest różny w poszczególnych krajach. We Włoszech za opóźniony pociąg uznaje się ten, który przyjeżdża minimum 15 minut po czasie, a na Litwie - nawet pół godziny po rozkładowym czasie. W 2018 roku w Polsce średnia punktualność pociągów wszystkich przewoźników pasażerskich wyniosła 90,6 procent.