Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W niedzielę finał X-Factor. Studentka z Sosnowca wygra?

Redakcja
Ada Szulc
Ada Szulc TVN
Ten program jest wart tyle, ile emocji wokół niego - mówi reżyser polskiej edycji "X-Factora". Bo to jest rywalizacja nie tylko uczestników, ale i jurorów. Na ile duża i prawdziwa? Przed niedzielnym finałem zastanawia się Ola Szatan.

Pytanie, kto wygra podczas niedzielnego (5 czerwca) finału pierwszej polskiej edycji programu "X-Factor" w TVN-ie (godz. 20.00)? wzbudza tyle samo emocji jak zagadka: "Który juror bardziej dogryzie pozostałym?". Bo "X-Factor" to nie tylko walka o zwycięstwo i tym samym o kontrakt płytowy, pieniądze czy splendor, ale także rywalizacja między ich mentorami. W "X-Factorze" juror walczy nie tylko o swoich podopiecznych, ale także o siebie. O wiarygodność, wyrazistość i autopromocję.

To jest show, tu muszą być duże emocje

- Dzisiaj Szpak zaśpiewał lepiej niż ty. Jesteś facetem, który wpadł w koleinę emocji. Nie jesteś artystą uniwersalnym. Jesteś artystą jednego nurtu - tak Kuba Wojewódzki skomentował występ Gienka Loski w jednym z odcinków. - Jest tylko pytanie, czy widzowie chcą artysty uniwersalnego - stwierdziła Sablewska. Takich "prztyczków" pomiędzy jurorami, zwłaszcza Majką i Kubą w tej edycji show było więcej, czasem w ostrzejszej wersji. Kiedy Kuba zdecydował, że z programu odpadają Dziewczyny, ostatni zespół z grupy Sablewskiej, rozgorzała wielka dyskusja - czy Wojewódzki celowo chciał zrobić na złość swojej koleżance z jury, czy to nie jest już przesada?

- Myślę, że gdyby ktoś zerknął na brytyjską wersję "X-Factora", to tam po każdym odcinku na żywo na pierwszych stronach poważnych gazet pojawiają się ostre cytaty, co jurorzy wzajemnie sobie mówili. Tam się ostro obrzucają błotem. U nas to dopiero pierwsza edycja, w kolejnych te wymiany mogą się jeszcze bardziej zaostrzyć - twierdzi Wojciech Iwański, reżyser "X-Factora". - Ten program jest tyle wart, ile jest emocji wokół niego. Ale nie przekraczamy granic przyzwoitości - podkreśla.

Konflikt między Mają Sablewską a Kubą Wojewódzkim jest prawdziwy czy wirtualny - zaczęli się zastanawiać internauci, którzy komentują wyniki odcinków "X-Factora".

- Nie żyję tym konfliktem. Jestem na innej planecie. Rodzice jednak inaczej mnie wychowywali, pewien poziom musi być zachowany. Nie wyobrażam sobie, żebym dogadywała Kubie - powiedziała Maja Sablewska, gdy skontaktowaliśmy się z nią dwa dni temu.

- Każdy juror powinien być fachowcem, a nie wyrocznią. Powinna pojawiać się krytyka, ale konstruktywna, z której uczestnicy będą mogli wyciągnąć wnioski dla siebie - dodała jurorka, której zdarzyło się parę razy skrytykować Adę Szulc, uczestniczkę show z grupy Wojewódzkiego. - Nie mówię jednak: "jesteś beznadziejna", tylko: "brakuje mi w tobie pewności siebie"- podsumowuje Sablewska.

Napięcie, jakie widać między jurorami z pewnością "robi oglądalność". Ale, jak mówi Wojciech Iwański, program rozrywkowy rządzi się swoimi prawami i nie można wszystkiego traktować w 100 procentach na serio.

- Spójrzmy na to w ten sposób, że jurorzy też mają swoją strategię. W końcu juror jest też pewną rolą do spełnienia, do odegrania. Uważam, że wszystkie zabiegi socjotechniczne dotyczące widzów są dopuszczalne, bo mogą wpływać na wynik. A to publiczność wybiera zwycięzcę - podkreśla.
- Bardzo się cieszę, że to widzowie będą decydować o ostatecznym wyniku - dodaje Majka.

Ada, Michał czy Gienek?

Wybór nie będzie taką łatwą sprawą, bo w wielkim finale "X-Factora" znaleźli się artyści, którzy prócz talentu mają osobowość i każde z nich wierną grupę fanów.

Michał Szpak, o którym mówi się, że jest "kolorowym ptakiem", albo "polskim Prince'em". Gienek Loska, który udowodnił, że wśród ulicznych muzyków można odnaleźć prawdziwe perełki. I Ada Szulc, studentka farmacji z Sosnowca. Świetna wokalistka, która marzy o wydaniu płyty ze swoim zespołem Chilitoy.

Podczas niedzielnego programu finaliści będą śpiewać po dwa utwory. - Po pierwsze zaśpiewają najlepszą piosenkę z dotychczas wykonywanych podczas programu. Taki swoisty "the best of". Drugi utwór to będzie duet z gwiazdą - zdradza reżyser. Komu przypadnie duet z Alexandrą Burke (zwyciężczynią brytyjskiego "X-Factora"), komu z Basią Trzetrzelewską, a komu z Maciejem Maleńczukiem? To wcale nie musi być tak oczywiste, jak się wydaje. Podobnie jak to, że jurorzy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!