Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W piątek pogrzeb prof. Tadeusza Zagajewskiego, ojca poety

JH
Prof. Tadeusz Zagajewski (w środku) podczas uroczystości nadania tytułu honoris causa Politechniki Śląskiej.
Prof. Tadeusz Zagajewski (w środku) podczas uroczystości nadania tytułu honoris causa Politechniki Śląskiej. S. Franus
Na Cmentarzu Centralnym w Gliwicach w piątek o godz. 12. zostanie pochowany prof. zw. dr inż. Tadeusz Zagajewski, doktor honoris causa Politechniki Śląskiej i były prorektor tej uczelni.

Tadeusz Zagajewski to ojciec poety Adama Zagajewskiego, o którym przez ostatnie dni mówiono jako kandydacie do Literackiej Nagrody Nobla.

Andrzej Jarczewski, klucznik gliwickiej Radiostacji był uczniem profesora Tadeusza Zagajewskiego.

- Jesienią 1945 roku, gdy wiadomo już było że Lwów pozostanie poza granicami Polski, cała jego rodzina zdecydowała się na opuszczenie miasta w ramach akcji przesiedleńczej. Akcję zorganizowano dla pracowników wyższych uczelni. Liczono, że w Polsce stworzą podstawy uniwersytetów i politechnik. Po tygodniowej podróży rodzina Zagajewskich dojechała do Gliwic. Choć mieli w planach dotarcie do Wrocławia, nie zdecydowali się na kontynuację eskapady. Córka Ewa miała bowiem tylko trzy lata, a Adam cztery miesiące - mówi Andrzej Jarczewski.

Tadeusz Zagajewski jako adiunkt pod kierunkiem prof. Tadeusza Malarskiego pomagał w organizowaniu na Wydziale Elektrycznym Oddziału Telekomunikacyjnego i Katedry Radiotechniki.

Sam Adam Zagajewski, absolwent V Liceum Ogólnokształcącego, czyli popularnego Rymera bywał w Gliwicach, choć od czasu powrotu ze Stanów Zjednoczonych mieszkał w Krakowie. Wojciech Koć, jego klasowy kolega mówi, że poeta stawiał się często na odbywających się co 5 lat klasowych zjazdach.

- O Adamie już od kilku lat mówiono, że jest murowanym kandydatem do nagrody Nobla. Już w szkolnych latach był bardzo poważny, czytał trudne, filozoficzne traktaty. Razem słuchaliśmy jazzu i radia Luxemburg. Czasy były ciężkie, ale Adam zawsze zdobywał skądś pieniądze na kupno nowych płyt - wspomina Wojciech Koć.

Sam Adam Zagajewski tak pisał do swego Ojca w rocznicę jego 95. urodzin: Mój ojciec nic już nie pamięta. Stracił pamięć. Nie mogę napisać do niego listu. Nie wiedział, że niedziela to dzień jego urodzin. Nie będzie też wiedział, że bardzo wielu ludzi myśli o nim z podziwem. Na ogół mnie teraz nie poznaje. Od szesnastu lat ojciec jest wdowcem. Jest człowiekiem skromnym i dobrym; stracił pamięć, ale ja nie straciłem pamięci o nim.

Msza św. żałobna zostanie również odprawiona w piątek w kościele pw. św. Antoniego o godz. 10.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!