– Nie znałem wcześniej tej historii, ale po przeczytaniu artykułu prasowego dowiedziałem się, że z naszej wsi pochodził zamordowany w Mauthausen kleryk. Pomyślałem, że powinno być miejsce w naszej miejscowości, które godnie upamiętni tego człowieka – mówi Leszek Pastuszka.
Ten pomysł przekazał sołtysowi, który bardzo się ucieszył.
– Był to kolega mojego ojca, który zawsze bardzo ciepło go wspominał. Kiedyś na zebraniu wiejskim pojawiła się nawet inicjatywa, aby jedną z ulic nazwać imieniem kleryka Prudla, jednak ten pomysł upadł. Kiedy dowiedziałem się o pomyśle pana Leszka bardzo mnie to ucieszyło i podjęliśmy działania, których finałem jest odsłonięcie tablicy. Bardzo się cieszymy i jesteśmy podbudowani, że podczas kazania padło tyle dobrych i ciepłych słów o pochodzącym z Przegędzy kleryku – wyjaśnia sołtys Henryk Dyrbuś.
Więcej jutro w „Dzienniku Zachodnim".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
