Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W święta odwiedziliśmy policję, straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Działo się!

Katarzyna Domagała
Rafał Grabowski był jednym z wielu skontrolowanych w te święta kierowców w Śląskiem
Rafał Grabowski był jednym z wielu skontrolowanych w te święta kierowców w Śląskiem Katarzyna Domagała
Uff, święta się skończyły. I co z tego? - pytają policjanci z drogówki. Choć przez trzy dni świąt czuwali nad naszym bezpieczeństwem, dziś od samego rana prowadzą akcję "Trzeźwość". Jakie to były święta? Sprawdziła to nasza reporterka, która z aparatem fotograficznym towarzyszyła na służbie policjantom z zawierciańskiej drogówki. Z pytaniem, jak mijają święta, odwiedziła też strażaków oraz ratowników z pogotowia ratunkowego. Przeczytajcie, czy daliśmy im powody do intensywnej pracy.

Halo, halo, pogotowie?

Pracownicy pogotowia ratunkowego i szpitalnych oddziałów ratunkowych święta spędzali tradycyjnie, czyli intensywnie. Z ich szacunków wynika, że liczba zgłoszeń w święta wzrasta o ok. 20-30 procent.

- Najgorzej było w Wigilię. Wyjeżdżaliśmy do pacjentów przez całą noc, czasem częściej niż co godzinę - przyznaje Renata Gacek z Pogotowia Ratunkowego w Zawierciu, która w pierwszy dzień świąt dyżurowała przy telefonie alarmowym.
Tylko od godz. 7 do 19 byli na 20 wizytach u mieszkańców powiatu zawierciańskiego, w nocy było to kolejne 14 wyjazdów.

- To dużo - podkreśla pani Renata. I jak dodaje, zgłoszenia najczęściej dotyczyły bólów brzucha, zasłabnięć, nagłych skoków ciśnienia czy zawałów serca. Zdaniem pani Renaty, nie wszystkie schorzenia można zrzucić na karb przejedzenia.

- W całym ferworze świątecznych przygotowań ludzie zapominali o połknięciu lekarstw. Pamiętajmy też, że stres jest przyczyną wielu schorzeń, a w święta chcemy, by wszystko wypadło jak najlepiej - podkreśla.

Na początku świąt swoje żniwo zebrały też oblodzone chodniki i ulice. Sporo zgłoszeń dotyczyło pacjentów z połamanymi nogami i rękami. Jeszcze więcej odbierano telefonów i przyjmowano odwiedzin z pytaniami, która apteka działa w święta czy jakie leki można podać dziecku, kiedy ma wysoką gorączkę.

Spokojnie i dmuchamy

Przez trzy dni świąt (do wczorajszego popołudnia) na drogach w Śląskiem doszło do 14 wypadków, w których zginęły 4 osoby. W Wigilię zginął 35-letni mężczyzna, który na krajowej "jedynce" przechodził w niedozwolonym miejscu. W pierwszy dzień świąt zginęła 73-letnia kobieta, a cztery osoby zostały ranne w wypadku, do którego doszło na drodze krajowej nr 86 w Tychach.

Policjanci z drogówki wyjeżdżali do 180 kolizji. Zatrzymano 35 kierowców, którzy w święta wsiadali za kierownicę "po kielichu". Nad bezpieczeństwem na drogach czuwało blisko 700 policjantów z wydziałów drogowych policji w Śląskiem. - W tym roku mieliśmy dużo szczęścia, bo ruch na drogach rozłożył się na pięć dni, więc było spokojnie - przyznaje sierż. Paweł Lada z zawierciańskiej policji, który ze st. sierż. Arkadiuszem Sewerynem kontrolowali kierowców w pierwszy dzień świąt.
Przez cały dzień policjancisprawdzili kilkudziesięciu kierowców. Nie zatrzymali ani jednej osoby, która nietrzeźwa prowadziła auto. - Kierowcy wiedzą, że w czasie świąt bezpieczeństwa na drogach pilnuje więcej policjantów niż w dzień powszedni, dlatego starają się nie wsiadać za kierownicę po wypiciu - uważa st. sierż. Seweryn. W tym roku niechlubny rekord wśród nietrzeźwych padł wczoraj w Bytomiu. Policjanci zatrzymali tam kierowcę, który w wydychanym powietrzu miał 4 promile alkoholu.

- Nie rozumiem takich osób, przecież świadczy to o ich bezmyślności i zupełnym braku odpowiedzialności - przyznaje Rafał Grabowski z Zawiercia, który bez problemu przeszedł badanie alkotesterem.

Koniec świąt nie oznacza końca zaostrzonych kontroli na drogach. Trwa akcja "Trzeźwość".

Uwaga! Pali się!

Tragicznie zaczęły się święta dla strażaków. W nocy z niedzieli na poniedziałek w pożarze kamienicy przy ul. Pośpiecha w Zabrzu zginęła 88-letnia kobieta, której zwłoki znaleziono na tapczanie. Później mundurowi zostali postawieni na nogi w Rudzie Śląskiej, gdzie w kopalni Wujek- Śląsk przez kilka godzin gasili pożar taśmociągu. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

- Nasze wyjazdy oznaczają jedno: komuś dzieje się krzywda, a tegoroczne święta minęły bardzo spokojnie, chcielibyśmy, aby tak było przez cały rok - podkreśla Andrzej Gwizda, który miał dyżur w pierwszy dzień świąt.

Na dowód trochę liczb: od niedzieli do wczorajszego popołudnia strażacy w naszym regionie brali udział w 232 interwencjach, ugasili 79 pożarów. Zginęła 1 osoba. W akcjach gaśniczych uczestniczyło ok. 650 strażaków ze 165 zastępów. 135 razy wyjeżdżali, np. do wypadków lub kolizji na drogach.

Wydaje się dużo, jednak - jak podkreśla Jarosław Wojtasik, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP - źle nie jest. To i tak o wiele mniej niż w dzień powszedni. BP, MCH


*Aquadrom w Rudzie Śląskiej - najpiękniejszy park wodny w Polsce ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*75. urodziny Stanisława Oślizło. Benefis legendy Górnika Zabrze ZDJĘCIA
*Morderstwo w Skrzyszowie - NIEZNANE FAKTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!