W Teatrze Rozrywki odbyła się promocja specjalnej edycji kalendarza na 2020 rok "Gwiazdy śląskich mediów w strojach Barbary Ptak".

Znani śląscy dziennikarze w niezwykłych teatralnych kostiumach, sfotografowani w klimatycznych wnętrzach dawnego katowickiego mieszkania Barbary i Stanisława Ptaków. Kostiumy do sesji zostały użyczone przez chorzowski Teatr Rozrywki, którego dyrektor Aleksandra Gajewska również znalazła się na kartach kalendarza.

- Dla mnie ten pomysł i ta akcja ma kilka wymiarów. Oczywiście jednym z nich jest fantastyczna zabawa. Ma też wymiar teatralny. Bardzo się cieszę, że to są nasze kostiumy i to ze spektakli, których już nie można zobaczyć w Teatrze Rozrywki - powiedziała Aleksandra Gajewska.

– To kostiumy, które święciły tryumfy przez wiele lat i trafiły potem do magazynów, gdzie trochę pokryły się już kurzem, trochę zostały zapomniane. Dzięki tej akcji można było je wyciągnąć. Dostały drugie życie. Szczególnie, że to są wspaniałe kostiumy pani Barbary Ptak. Ale najważniejszy jest dla mnie aspekt charytatywny, że można było się skrzyknąć. Maria Trepińska zrobiła doskonałą robotę – dodała dyrektor Teatru Rozrywki.

Bohaterami kalendarza są: Maria Trepińska, Aleksandra Fudala, Ewa Niewiadomska, Grzegorz Gajda, Maria Zawała, Józef Krzyk, Piotr Baron, Maciej Wojciechowski, Krzysztof Korwin-Piotrowski, Jan Dziadul, Marek Błoński oraz Marek Twaróg.
Wszystkich połączył cykl spotkań z ludźmi mediów „Silesia Press Cafe” organizowanym w Dziale Teatralno-Filmowym - oddziale Muzeum Historii Katowic przy ulicy Kopernika 11.

– To dla mnie niezwykle ważny projekt. Nie chodzi tylko o gwiazdy śląskich mediów, ale o gwiazdki, które chcemy podarować dzieciom z potrzebujących rodzin. Dlatego pojawił się pomysł, aby wspomóc Dom Aniołów Stróżów - podkreśliła Maria Trepińska, prowadząca spotkania „Silesia Press Cafe”.

Autorem zdjęć jest Arkadiusz Ławrywianiec, który pracuje w Muzeum Historii Katowic jako fotograf dokumentalista. Przyznał, że w trakcie sesji zdjęciowych panowała bardzo dobra atmosfera, nie było „gwiazdorzenia”, przepychanek, za to wszystkim towarzyszyło pełne zaufanie.

- To jest radykalnie odmienna praca niż przy zdjęciach reporterskich. Tu mamy pracę długotrwałą nad jedną osobą, powolna, ze światłami studyjnymi. Nie ma czasu na szybkie strzały, błyskawiczną reakcję. Trzeba wszystko przemyśleć. - powiedział Arkadiusz Ławrywianiec.

Jan Dziadul wspominał, że praca przy sesji była dla niego pewną… torturą.

- Przede wszystkim z powodu zbyt małych bucików, na które miały być jeszcze naciągnięte spodnie. Tylko czubek miał być widoczny. Chodziłem jak czapla – przyznał z uśmiechem. Jego strój był też niezłą kombinacją. - Ze spektaklu „Jekyll & Hyde” był w zasadzie tylko płaszcz. Jako jeden z ostatnich poszedłem na sesję zdjęciową. Na szczęście żona była przy mnie, aby trochę podnieść na duchu – zdradził.

Dodał, że po raz pierwszy uczestniczył w takim projekcie.

- Najpierw dowiedziałem się kto będzie brać w nim udział – podsumował.

Kalendarz można kupować przede wszystkim w w Dziale Teatralno-Filmowym - oddziale Muzeum Historii Katowic przy ulicy Kopernika 11 w Katowicach.

Wkrótce będzie też przedmiotem licytacji, m.in. na antenie Radia Katowice.