Walka ze smogiem będzie kosztowna

Sezonowy wzrost kosztów ogrzewania z ok. 2,4 tys. złotych do 4,6 tys. zł na dom, obniżka przychodów ze sprzedaży węgla o ok. 600 mln zł, wzrost importu węgla – to prognozowane przez Tomasza Rogalę, prezesa Polskiej Grupy Górniczej, skutki wejścia w życie uchwał antysmogowych.

Przypomnijmy: w Śląskiem stanie się to dokładnie za tydzień, bo Małopolska uchwała obowiązuje od lipca. Od 1 września, w instalacjach małej mocy, nie będzie można spalać: mułów i flotu, węgla brunatnego, biomasy, której wilgotność przekracza 20 proc., oraz miałów, w których węgiel o uziarnieniu poniżej 3 mm stanowi więcej niż 15 proc. masy.

CZYTAJCIE TEŻ:
Uchwały antysmogowe: braknie węgla i wzrosną koszty ogrzewania?
Uchwała antysmogowa. Sprzedawcy węgla zbierają podpisy pod petycją

– Jako spółka z tym sobie poradzimy, ale największe „uderzenie” będzie skierowane do odbiorców indywidualnych. Pamiętajmy o tym, że nie każdy ma na tyle duży budżet, aby taką podwyżkę unieść. Wiele gospodarstw domowych żyje przy miesięcznym budżecie 2-2,5 tys. zł – mówi Tomasz Rogala.

To kolejny raz, gdy prezes PGG zwraca uwagę na skutki wejścia w życie nowych przepisów. A zwłaszcza na to, jak szybko się to dzieje. Uchwała została przyjęta – jednogłośnie – w kwietniu, zaczyna obowiązywać pięć miesięcy później. Polska Grupa Górnicza, aby dostosować swoją produkcję do nowych przepisów, planuje na modernizację zakładów przeróbczych przeznaczyć 50-70 mln zł.

– Modernizacja zakładu przeróbczego w kopalni Marcel, w Chwałowicach czy w kopalni Murcki-Staszic to kwestia przyszłego roku. Nie wystarczą trzy miesiące, aby nagle zmienić strukturę produkcji i produkować 2 mln ton więcej groszku – tłumaczy Rogala. – Jesteśmy zdziwieni, że w stosunku do podmiotu, który na Górnym Śląsku generuje 10 miliardów złotych przepływów, zatrudnia ponad 200 tys. ludzi (w samej PGG ok. 43 tys. osób – przyp. red.), w sposób bezwzględny stosuje się tego typu instrumenty i mówi się: jak nie będziecie sprzedawać, będziemy importować – dodaje.

Polska Grupa Górnicza wcześniej sygnalizowała, że przepisy te będą skutkować wyeliminowaniem z rynku ok. 2,5 mln ton węgla. Według danych przekazywanych przez spółkę, chodzi nie tylko o wysoko wzbogacane miały, które nie mieszczą się w parametrach uchwał, ale również o sortymenty grube, które nie mogą być wykorzystywane w piecach z automatycznym podajnikiem węgla. Rogala:

– Podchodzimy do sprawy z pełnym poszanowaniem praw, które są ustalane przez lokalne władze, ale jesteśmy ciekawi, jak teraz władze się wykażą. Bo muszą wysłać kontrole do odbiorców i użytkowników indywidualnych. Teraz wszystko po stronie pana marszałka – zaznacza.

Maciej Gramatyka, rzecznik prasowy marszałka Wojciecha Saługi, odpowiada: – Nieporozumienie wynika z niedokładnej lektury uchwały.

Zwraca uwagę, że – po pierwsze – właściciele kotłów mogą zrezygnować z urządzeń węglowych, a przerzucić się np. na gaz albo pellet. Po drugie – uchwała dopuszcza, aby kotły klasy 5 były również zasypowe lub na drewno kawałkowe.

– Bezpodstawny jest zatem zarzut wprowadzenia zakazu stosowania węgla kawałkowego – mówi Gramatyka.

Po czwarte – zakazany został rodzaj miału, który powoduje największą emisję pyłów, a po piąte – harmonogram wymiany starych urządzeń grzewczych został rozpisany na 10 lat.

– Nawet przy teoretycznym założeniu, że każdy kocioł i piec wymieniony będzie na kocioł automatyczny, a więc wymagający paliwa typu groszek, nie nastąpi to ani w bieżącym, ani w przyszłym roku. Kopalnie mają więc dużo czasu na dostosowanie swojej produkcji zarówno do wymagań ochrony środowiska, jak i zmian w strukturze popytu na węgiel, jaki będzie skutkiem uchwały antysmogowej – dodaje Maciej Gramatyka.

Gramatyka podkreśla, że za wdrożenie i kontrolę przepisów tej uchwały odpowiadają gminy i miasta. Kontroli może dokonywać straż gminna lub przedstawiciele samorządu.

– W razie stwierdzenia naruszenia uchwały, straż gminna nie może wystawić mandatu. Może skierować do sądu wniosek o ukaranie – zaznacza. Mandaty mogą być jednak wystawiane, gdy kontrole będą prowadzić policjanci. Wysokość kar? Od 20 zł do 5 tys. zł. – W postępowaniu mandatowym można nałożyć grzywnę do 500 zł, a jeżeli czyn wyczerpuje znamiona wykroczeń określonych w dwóch lub więcej przepisach ustawy – 1 tys. zł – wyjaśnia Gramatyka.

Co zrobić z posiadanymi zapasami mułu czy flotu? Tydzień przed wejściem w życie uchwały nie ma jednoznacznej odpowiedzi...
Zapasy mułów i flotu były zresztą powodem bezskutecznego wystąpienia radnych z Pszczyny do radnych sejmiku, by pozwolić spalać te paliwa jeszcze do 31 marca 2018 r.

Wiadomym jest, że ich cena była zdecydowanie niższa od innych sortymentów, więc pokusa ich nabycia odpowiednio większa. Paweł Sałek, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, odpowiadając na interpelację posła Roberta Winnickiego, wskazywał, że Urząd Marszałkowski „wystąpił do wybranych podmiotów gospodarczych, w tym do elektrowni znajdujących się na terenie województwa, z wnioskiem o rozważenie możliwości przyjmowania niewykorzystanych paliw”.

– Poszukiwane są możliwości wyznaczenia miejsc w województwie, w których będzie można legalnie pozbyć się szkodliwego opału. W tym celu sondujemy rynek odbiorców pod kątem ewentualnej współpracy – mówi Maciej Gramatyka.

Z kolei prezes PGG pytany, czy spółka rozważała możliwość przyjęcia z powrotem mułów i flotów od klientów indywidualnych, odpowiadał: – Nie sądzę, żeby ktokolwiek oddał, sprzedał lub zwrócił nam ten muł. To nie do zrealizowania.

Jakie imię dla psa po śląsku? Oto propozycje Czytelników DZ

Tych przestępczyń szuka policja. Poznajecie? Oto nazwiska

25 lat po pożarze lasów w Kuźni Raciborskiej. Zobacz niezwykły dokument multimedialny poświęcony tragedii z 1992 roku. Kliknij w przycisk PLAY. Zachęcamy, aby oglądać na monitorze komputera.

KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK W PROGRAMIE RODZINA 500 PLUS