Finał sezonu 2021/22 coraz bliżej. Do rozegrania pozostało pięć kolejek, ale najbliższa środa może być kluczowa. Wszystkie trzy liderujące zespoły idą w tym sezonie równo i obecnie mają na koncie po 59 punktów. Jednak po 20 kwietnia jest bardzo prawdopodobne, że taki stan rzeczy już się nie utrzyma. Ktoś w meczu Pogoń - Raków musi stracić punkty. Pytanie jedynie, kto to będzie i czy nie będą to oba zespoły, co na pewno byłoby z dużą korzyścią dla Kolejorza.
- My wiemy, o co gramy. Zwracam uwagę na presję, która nam będzie towarzyszyła. Musimy skupić się na sobie i zrealizować założenia oraz zagrać tak, jak chcemy. Wtedy wszystko powinno być po naszej myśli
- mówił przed meczem asystent trenera Skorży, Maciej Kędziorek.
Lech w środę rozegra mecz z teoretycznie łatwiejszym przeciwnikiem, czyli Górnikiem Łęczna, który do Poznania przyjedzie podbudowany weekendowym zwycięstwem z Radomiakiem Radom i z nowym trenerem na ławce, czyli Marcinem Prasołem. To była pierwsza wygrana łęcznian po siedmiu porażkach z rzędu i premierowa pod wodzą nowego szkoleniowca.
Czytaj też: Lech Poznań wręczył specjalny karnet ważny 100 lat! Jeremiasz miał spore szczęście
Jeśli chodzi o starcie Lecha Poznań z Górnikiem Łęczna, to faworyt tego meczu musi być jeden. Właściwie to kibice idący w środę na stadion lub ci, którzy zdecydują się pozostać w domu, mogą zadawać sobie pytanie nie, czy Lech wygra, tylko ile wygra. Dodatkowo Kolejorz musi się zrewanżować Górnikowi za remis w pierwszej rundzie, gdzie dość niespodziewanie gospodarze potrafili wyrwać Lechowi remis w ostatnim kwadransie po bramce Janusza Gola (1:1). Co ciekawe, było to jedno z dwóch spotkań w tym sezonie, gdzie Kolejorz nie wygrał meczu, pierwszy strzelając gola. Lech w 17 meczach w tym sezonie wychodził jako pierwszy na prowadzenie i tylko dwukrotnie nie udało się wygrać. Było tak właśnie w wyjazdowym meczu z Górnikiem Łęczna 6 listopada 2021 roku i w ostatnim domowym starciu lechitów z Legią Warszawa.
Maciej Skorża przed spotkaniem z ekipą Marcina Prasoła może być zadowolony z kadry dostępnej na ten mecz. Praktycznie wszyscy kluczowi zawodnicy są gotowi do gry. Łącznie z Mikaelem Ishakiem, który w Płocku odcierpiał karę za cztery żółte kartki. Pytaniem zasadnym jest to, czy kapitan od razu wróci do składu? Zapewne tak będzie, ale forma Dawida Kownackiego nie pozwala go posadzić na ławce rezerwowych. Stąd być może trener Skorża zdecyduje się podczas meczu w środku tygodnia na roszady w składzie, szukając miejsca właśnie dla Kownackiego.
Jeśli mielibyśmy typować, to trener Skorża powinien dokonać kilku zmian mimo dobrego meczu rozegranego przez drużynę w Płocku i może dać odpocząć Amaralowi czy Kamińskiemu, którzy nie są ostatnio w najwyższej formie, a w ich miejsce wstawić odpowiednio Kownackiego (przesunąć na pozycję za Ishakiem) oraz będącego w niezłej dyspozycji Skórasia. Wydaje się, że szansę od początku powinien otrzymać wreszcie Adriel Ba Loua dający ostatnio niezłe sygnały czy np. Barry Douglas, który na swojej pozycji musi rywalizować z niezamienialnym w 2022 roku Pedro Rebocho. Portugalczyk w tym roku jest jedynym piłkarzem Lecha, który w lidze nie opuścił jeszcze ani minuty. Dodatkowo w zespole Lecha na żółte kartki muszą uważać Dawid Kownacki i Jesper Karlstrom, chociaż być może wykartkowanie tych piłkarzy na mecz domowy ze Stalą wcale nie byłoby dla Lecha takim złym pomysłem...
Zobacz też: Dawid Kownacki po Wisła Płock – Lech: wiedzieliśmy, że nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów
Jeśli chodzi o bilans starć Kolejorza z Górnikiem Łęczna, to historia wygląda bardzo dobrze. Przed Lechem 21 mecz z ekipą z Lubelszczyzny i 16 na poziomie ekstraklasy. Do tej pory Kolejorz wygrał 12 razy, z czego 10 w lidze. W Poznaniu lechici z zespołem z Łęcznej jeszcze nie przegrali, bo na dziewięć meczów siedem razy wygrał Lech, a dwa razy padł remis. Łęcznianie do tej pory w stolicy Wielkopolski strzelili tylko dwa gole, a stracili aż 15.
Będzie to pierwsze starcie obu drużyn przy Bułgarskiej od pięciu lat. W barwach rywali na pewno trzeba uważać na... kibica Lecha Poznań, czyli Bartosza Śpiączkę, który w tym sezonie ma na koncie już 11 goli.
Czytaj też: Lech II Poznań w końcu przełamał się w eWinner II lidze. Rezerwy Kolejorza pokonały Garbarnię Kraków 2:1
Lech w poświątecznym tygodniu ma teoretycznie dwa łatwiejsze zadania do wykonania, bo w swoim domu oprócz środowego meczu z Górnikiem, w niedzielę o 12.30 podejmie Stal Mielec. Chyba żaden z kibiców Kolejorza nie wyobraża sobie innych wyników niż dwa zwycięstwa, które w przypadku korzystnego rezultatu w meczu Pogoń - Raków pozwolą Lechowi utrzymać pozycję lidera.
W kontekście starcia dwóch pozostałych drużyn walczących o tytuł i ewentualnego zwycięstwa Lecha, to dla Kolejorza lepszym wynikiem oprócz remisu w tym starciu byłaby wygrana Pogoni, z którą Kolejorz ma korzystny dla siebie bilans bezpośrednich meczów, co daje drużynie Macieja Skorży przewagę w kontekście walki o tytuł, bo Portowcy w takiej sytuacji musieliby mieć na koniec sezonu punkt więcej od lechitów. Zwycięstwo Rakowa w środę sprawi, że nawet przy wygraniu przez Lecha do końca sezonu wszystkich meczów, to nie da to gwarancji tytułu, jeśli taką samą serię załapie drużyna z Częstochowy.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?