Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie suszenie mieszkań po pożarze w Dąbrowie Górniczej

Redakcja
Łukasz Kluska
Po sobotnim pożarze na 10. piętrze bloku mieszkalnego w Dąbrowie Górniczej w niedzielę trwało osuszanie zalanych podczas akcji mieszkań. Zdecydowana większość lokatorów mogła już na noc wrócić do domów - podali przedstawiciele władz miasta.

ZOBACZ ZDJĘCIA INTERNAUTÓW I REPORTERÓW DZIENNIKA ZACHODNIEGO Z POŻARU W DĄBROWIE GÓRNICZEJ

W sobotę na 10., ostatnim piętrze bloku przy ul. Piłsudskiego w sobotę po godz. 14 paliły się kuchnia i pokój. Strażacy - łącznie dziewięć jednostek - gasili pożar z dwóch stron: od strony klatki schodowej oraz z zewnątrz, z drabiny. Ze względu na intensywność ognia musieli użyć dużej ilości wody. Po ugaszeniu pożaru w mieszkaniu znaleźli zwłoki 60-letniego mężczyzny.

Po zbadaniu budynku przez specjalistów okazało się, że wskutek pożaru i akcji poważniej uszkodzonych zostało sześć mieszkań. Lokatorzy pozostałych mogli wrócić do siebie jeszcze wieczorem. Jak poinformował rzecznik dąbrowskiego magistratu Bartosz Matylewicz, w nocy z zapewnionego przez władze miasta miejsca w tamtejszym domu pomocy oraz pomocy psychologicznej skorzystała tylko wdowa po ofierze.

Miasto po pożarze zapewniło ciepłą kolację i ok. 150 miejsc noclegowych. Zdecydowana większość mieszkańców spała jednak u siebie, tylko lokatorzy kilku zalanych podczas akcji mieszkań nocowali u rodzin. W budynku już w sobotę wieczorem przywrócono część mediów, w niedzielę po południu trwało jeszcze sprawdzanie szczelności instalacji gazowej.

Jak poinformował podczas przedpołudniowego spotkania z lokatorami prezydent miasta Zbigniew Podraza, już wtedy do zalanych mieszkań przywieziono dwa pozostające w dyspozycji miejskich służb kryzysowych osuszacze, dwa kolejne miały jeszcze zostać włączone do akcji. Niezależnie od tego władze miasta były w kontakcie z firmą zajmującą się osuszaniem pomieszczeń.

Według Matylewicza, w poniedziałek nad szacunkami strat i dalszymi krokami zmierzającymi do naprawy zniszczeń mają zacząć pracować przedstawiciele ubezpieczyciela budynku i zarządzającej nim spółdzielni "Lokator". Potrzebującym mają pomagać miejscy pracownicy społeczni, pracownicy spółdzielni będą czekać na zgłoszenia szkód. Poszkodowani mają też mieć do dyspozycji porady prawne miejscowego ośrodka interwencji kryzysowej. PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!