Kierowcy na wjazd na tą drogę muszą czekać około 14 minut. I tak będzie przez pół roku. - Wszyscy musimy mieć tą świadomość, że jeśli chcemy mieć dobrą drogę, taki remont jest konieczny. Trzeba zacisnąć zęby i jakoś to strawić - przekonuje Danuta Rabin, wójt Istebnej.
Ruch na drodze obok prezydenckiej posiadłości odbywa się w sposób wahadłowy. Nad jego sprawnością czuwają drogowcy, którzy siedzą w kontenerowych barakach tuż obok sygnalizacji świetlnej. Za pomocą łączności radiowej kontaktują się ze sobą, by nie dopuścić do zatarasowania drogi. Chodzi szczególnie o sytuacje, w których na trasie mogą pojawić się autobusy - droga jest zbyt wąska, by takie pojazdy mogły się wyminąć.
Remont krętej drogi z Wisły na Kubalonkę to jedno z największych i najbardziej skomplikowanych przedsięwzięć w regionie. Głównie z powodu objazdów. Największy z nich ma około 100 kilometrów i dotyczy samochodów ciężarowych o masie powyżej 15 ton.
Drogowcy radzą, by z Katowic (przez Tychy) do Istebnej jechać przez Bielsko-Białą, Żywiec i Laliki, a z Gliwic czy Rybnika (wiślanką) przez Cieszyn i Jabłonków. Lepiej nadłożyć drogi, niż utknąć na objeździe w Wiśle Czarnem. A objazdy są dobrze oznakowane.
Remont potrwa do 31 października. Droga zostanie rozebrana i zbudowana od nowa, pojawi się mur oporowy, wzmocniona zostania skarpa i wykonane odwodnienie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?