Wybuch gazu w Bytomiu: miasto wypłaca zasiłki poszkodowanym

Wybuch gazu nastąpił w mieszkaniu a pierwszym piętrze budynku przy skwerze Heleny Modrzejewskiej 2b. Zginęły w nim dwie osoby, 43-letni mężczyzna oraz 67-letnia kobieta. Córka 43-latka cudem uratowała się przed śmiercią i obecnie jest pod opieką matki.

Z budynku ewakuowano 13 osób, ale 8 mogło wrócić jeszcze tego samego dnia do mieszkań, pozostała piątka zdecydowała się zamieszkać tymczasowo u swojej rodziny.

Pod koniec ubiegłego tygodnia zostały im wypłacone przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie zasiłki celowe w wysokości od 4 do 6 tysięcy zł. Ich wysokość uzależniona była od skali zniszczeń, jakich dokonała w ich mieszkaniach eksplozja gazu na I piętrze budynku.

CZYTAJCIE TEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Potężny wybuch gazu w Bytomiu zabił ojca i babcię. Córka cudem ocalała
Wybuch gazu w Bytomiu: Jak doszło do tragedii?
Wybuch gazu w Bytomiu: samobójstwo czy wypadek
Wybuch gazu w Bytomiu: Sekcja zwłok nic nie dała. Będą badania DNA

Pomocą psychologiczną, prawną i finansową zostały również objęte poszkodowana dziewczynka, która chwilę przed wybuchem opuściła mieszkanie, oraz jej matka. One również z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Bytomiu otrzymały zasiłki i dodatek mieszkaniowy. Dodatkowo zostały także objęte opieką pracownika socjalnego z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, który pomoże pozałatwiać niezbędne formalności związane chociażby z załatwieniem renty rodzinnej.

Obecnie prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie przyczyn wybuchu. W ubiegłym tygodniu biegły z zakresu pożarnictwa dokonał oględzin mieszkania, w którym doszło do eksplozji.

Na jego ekspertyzę trzeba jednak jeszcze poczekać kilka dni. W tym tygodniu natomiast może dojść już do przesłuchania 13-letniej dziewczynki, której zeznania mają być kluczowe w ustaleniu, co wydarzyło się w mieszkaniu przy Modrzejewskiej 2b.