Potwierdziły się domysły dotyczące przyczyn wybuchu gazu w Bytomiu-Stroszku, do którego doszło miesiąc temu w mieszkaniu przy skwerze Heleny Modrzejewskiej. Kluczowe okazały się zeznania 13-letniej dziewczynki, która przeżyła wybuch.
Do przesłuchania doszło 13 kwietnia w sądzie w Katowicach. Jak poinformowała bytomska prokuratura, z zeznań dziewczynki wynika, że jej ojciec celowo odkręcił kurki z gazem i doprowadził do wybuchu.
- Wstępne ustalenia po jej przesłuchaniu wskazują na to, że doszło do umyślnego działania - mówi Tomasz Kurzępa z Prokuratury Rejonowej w Bytomiu.
Przypomnijmy, do wybuchu doszło we wtorek 21 marca około godziny 16 w mieszkaniu na pierwszym piętrze budynku przy skwerze Heleny Modrzejewskiej. W wybuchu zginęli ojciec i babcia dziewczynki. Sam wybuch był na tyle silny, że elementy wyposażenia mieszkania wyrzuciło nawet na odległość 30 metrów. Wybuch uszkodził dach budynku, mieszkanie, które znajdowało się nad nim, jak również większość drzwi wejściowych do mieszkań na klatce schodowej. Mieszkanie, w którym do niego doszło, zostało doszczętnie zniszczone.
Aby potwierdzić tożsamość ofiar, które znajdowały się w nim w chwili wybuchu, trzeba było przeprowadzić badania DNA.
Od momentu wybuchu w budynku prowadzone były naprawy prowadzone przez działającą tam wspólnotę mieszkaniową. Większość usterek i zniszczeń udało się już naprawić. Mieszkanie, gdzie doszło do eksplozji, jeszcze nie.
Wybuch gazu w Bytomiu
CZYTAJ TAKŻE:
Wybuch gazu w Bytomiu na Stroszku. Dwie osoby nie żyją. Uratowała się 13-latka
Wybuch gazu w Bytomiu: Co o przyczynach tragedii wie 13-latka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?