- Nanga nie pobłaża... Trzecie wyjście w stronę dwójki i znowu przygoda. Podczas poręczowania poleciałem z urwaną liną, którą chwilę wcześniej zawiesiłem. Na szczęście Daniele asekurował mnie drugą liną - tak na swoim facebookowym profilu himalaista Adam Bielecki zrelacjonował wypadek, do którego doszło w środę.
Jak podaje portal TVN24.pl do wypadku doszło na wysokości 5800 m n.p.pm. Bielecki wraz z Włochem, Daniele Nardim, rozwieszali liny poręczowe. Polak nie pamięta samego momentu wypadku. Podejrzewa jednak, że jedna z lin musiała się zerwać. Z relacji TVN24 wynika, że spadał ok. 80 metrów. Uratował go asekurujący go Włoch.
Mimo groźnego opisu pochodzący z Tychów himalaista nie odniósł obrażeń zagrażających życiu. Dalszy los wyprawy stanął jednak pod znakiem zapytania.
- Pomimo długiego lotu nic groźnego mi się nie stało chociaż trochę poturbowałem prawą dłoń. Siedzimy w bazie, liżemy rany, śledzimy prognozy i zastanawiamy się co dalej - pisze na Facebooku Bielecki.
Adam Bielecki na Nanga Parbat wspina się wraz z innym Polakiem, Jackiem Czechem. Szczyt mierzący 8162 m n.p.m. jest obok K2 jedynym ośmiotysięcznikiem niezdobytym jeszcze zimą.
*Studniówki 2016 Szalona zabawa maturzystów. Zobaczcie, co się dzieje ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?