Od wielu lat strażacy czy ekolodzy apelują do wszystkich w tym okresie, aby nie wzniecać tego typu pożarów. W połowie marca tego roku ruszyła już – po raz kolejny – ogólnopolska kampania społeczna „STOP pożarom traw”, która ma na celu zwrócenie uwagi na zagrożenia, jakie z tego płyną, zarówno dla człowieka, jak i samego środowiska oraz zwierząt (aż strach pomyśleć, ile ich ginie w trakcie roku).
Jest to wspólna inicjatywa straży pożarnej, Lasów Państwowych, a także Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Edukacja w tym temacie jest bardzo potrzebna, gdyż co roku odnotowuje się dużą liczbę interwencji. Jak to wygląda w naszym województwie?
Wypalanie traw w woj. śląskim. Najnowsze statystyki straży pożarnej
Od początku roku do 13 kwietnia straż odnotowała 2610 pożarów traw i nieużytków rolnych o łącznej powierzchni ponad 930 ha, co potwierdza, że cały czas jest mnóstwo osób, które w żadnym wypadku się do poleceń nie stosują i je po prostu lekceważą.
„ Najwięcej pożarów odnotowano w powiecie częstochowskim i Częstochowie - 482, powiecie będzińskim -195 i powiecie kłobuckim - 193. W zdarzeniach ranne zostały 2 osoby, a 1 osoba poniosła śmierć” - informuje na swojej stronie internetowej Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.
A to przecież jeszcze nie koniec… W ubiegłym roku tego typu pożarów w samym województwie śląskim odnotowano prawie 3800. Na szczęście, widać jakąś poprawę w tym temacie, gdyż liczba ta w 2017 i 2018 wynosiła ponad 5000 przypadków.
Wypalanie traw wiąże się z dużymi zagrożeniami. Strażacy alarmują, że takie działania szybko mogą wymknąć się spod kontroli. Ma na to wpływ chociażby silny wiatr, który spowoduje, że pożar szybko się rozprzestrzeni (nawet z prędkością 20 km/h), a następnie „przeniesie się” na las, który znajduje się w pobliżu, czy zabudowania mieszkalne. Zagraża także chociażby kierowcom: duże zadymienie utrudnienia widoczność na drodze, a to może spowodować np. groźny wypadek. Wpływa to także na zanieczyszczenie powietrza w okolicy.
Trzeba pamiętać, że wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne i szkodliwe, ale przede wszystkim niedozwolone. Wystarczy wspomnieć, że zgodnie z art. 124 ustawy o ochronie przyrody „zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”. Natomiast art. 131 przypomina, że „kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny” (od 20 do 5000 zł).
W kodeksie karnym możemy także przeczytać, że „kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.
Nawet jednak takie kary nie odstraszają wszystkich. Trzeba jednak mieć nadzieję, że wszelkie kampanie informujące spowodują, że z roku na rok przypadków wypalania traw w kraju będzie coraz mniej…
Zobacz koniecznie
Nie przegap
Bądź na bieżąco i obserwuj
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?