Kilkadziesiąt osób uzbrojonych w miotły, miotełki i szczotki, a w odwodzie "ciężki" sprzęt czyszczący - taka armia wkroczyła wczoraj na ul. Mariacką w Katowicach. Wszystko po to, aby wyszorować najpopularniejszy deptak w regionie. Sprzątała go bezpłatnie firma EZT z Sosnowca. Na deptak przywiozła dodatkowo około 20 mioteł. Pracownicy firmy bezskutecznie zachęcali jednak przechodniów do przyłączenia się do czyszczenia. Miotły przez ponad trzy godziny, czyli tyle, ile trwało czyszczenie, zalegały na jednej z ławek. Chętnych do społecznego sprzątania zabrakło. Chociaż... -Mówili, że akcja się podoba - relacjonuje Marcin Tadus, rzecznik sprzątania. Od szczotek przechodnie trzymali się z dala.
Tymczasem głosów, że katowicki deptak jest brudny i zaśmiecony, nie brakuje. Narzekają mieszkańcy okolicznych kamienic, ale też imprezowicze, którzy bywają na Mariackiej. Zdaje się, że ulicy przebudowanej za 12 mln zł w czystości utrzymać nie sposób. Na granitowych płytach, którymi deptak jest wyłożony, zostają plamy po napojach, jedzeniu i takie, których pochodzenia lepiej nie identyfikować.
W ubiegłym roku deptak przeszedł dwukrotnie generalne czyszczenie, ale sprzątany jest znacznie częściej. Bywa, że służby miejskie codziennie zamiatają ulicę i zbierają śmieci. To jednak nie wystarcza, aby pozbyć się tłustych plam z płyt. Władze Katowic od kilku miesięcy rozważają więc kupno specjalistycznej maszyny czyszczącej.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*ZOBACZ LISTĘ ZAWODÓW DO DEREGULACJI
*Hans Kloss powrócił FILM, ZDJĘCIA, RECENZJE, czyli HISTORIA PRAWDZIWA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?