Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyzwania dla Śląska. Mówi poseł Bolesław Piecha, lider listy Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Sejmu RP z okręgu 30 (rybnickiego)

Ireneusz Stajer
Ireneusz Stajer
Poseł Bolesław Piecha jest liderem listy Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Sejmu RP z okręgu 30
Poseł Bolesław Piecha jest liderem listy Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Sejmu RP z okręgu 30 Ireneusz Stajer
Bolesław Piecha urodził się w 19 września 1954 roku w Rybniku. Ukończył studia na Wydziale Lekarskim Śląskiej Akademii Medycznej (obecnie Śląski Uniwersytet Medyczny), a później studia podyplomowe z zarządzania w ochronie zdrowia na Akademii Ekonomicznej w Katowicach. W latach 1997-2001 był dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Od 1994 do 1998 pełnił funkcję wiceprzewodniczącego RM w Rybniku. Od 2 listopada 2005 do 21 listopada 2007 był sekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia. Poseł IV, V, VI i VII kadencji oraz senator VIII kadencji. W 2014 roku zdobył mandat w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Jest Pan bardzo doświadczonym parlamentarzystą; cztery kadencje w Sejmie, jedna w Senacie oraz pięć lat pełnienia funkcji eurodeputowanego. To na pewno poważny argument przed kolejnymi wyborami. Jakie sprawy skupiały szczególną uwagę posła Bolesława Piechy podczas ósmej, upływającej właśnie kadencji Sejmu?

Z racji tego, że pracowałem w Komisji Zdrowia, jako jej wiceprzewodniczący, oraz w Komisji do Spraw Unii Europejskiej (SUE), to tematyka polityki europejskiej i ochrony zdrowia były mi najbliższe. Nie znaczy to, że nie interesowałem się całością zmian politycznych, które się toczą. Jeżeli chodzi o ochronę zdrowia, sprawą niespodziewaną, trudną do określenia jej zasięgu była pandemia Covid-19, która wymagała wiele pracy, również legislacyjnej. Uruchomiła dużo środków finansowych. Pamiętamy te czasy. Z dystansu możemy zawsze powiedzieć, że coś zostało zrobione, coś nie. Ale wtedy trzeba było podejmować decyzje niemalże z dnia na dzień. W pierwszej kolejności należało zapewnić społeczeństwu profilaktykę Covid-19, czyli szczepionki.

Jak w Sejmie przebiegały prace, dotyczące zabezpieczenia w szczepionki Polaków?

Toczyły się w komisjach Zdrowia oraz Unii Europejskiej. Pojawiła się wówczas decyzja o zakupie szczepionek dla całej Wspólnoty i ich solidarnym rozdzieleniu. Procedura się przedłużała, bo jeszcze wtedy nikt nie przewidywał, może poza matematykami i doświadczonymi epidemiologami, jak pandemia będzie przebiegała. Należało podejmować błyskawiczne decyzje, przede wszystkim wprowadzono zakazy i nakazy, łącznie z zamknięciem lasów państwowych. To nie była najlepsza decyzja i myśmy się z niej szybko wycofali. Ogromnym wyzwaniem stało się przekonanie obywateli do noszenia maseczek, utrzymywania dystansu, samoizolacji i izolacji oraz wykonywania testów. W miejscach publicznych niemal wszyscy nosili maseczki. W pierwszym roku pandemii państwo zostało jednak bardzo mocno sparaliżowane, zwłaszcza w czasie drugiej fali zachorowań.

Czy państwo polskie optymalnie wykorzystało istniejące wówczas możliwości zwalczania pandemii?

Sądzę, że ówcześnie zastosowane rozwiązania były na miarę wyzwań. Ogromnym zadaniem stało się budowanie szpitali tymczasowych. Moim zdaniem, nie było wtedy na świecie ani jednego państwa, które byłoby przygotowane na wznoszenie szpitali kontenerowych. Chodziło jednak o przygotowanie jak największej liczby łóżek dla chorych na Covid, bo nie wiedzieliśmy jaką skalę będzie miała pandemia. Bardzo dobrym rozwiązaniem było tworzenie szpitali jednoimiennych. Pozwoliło to przyjąć tych pacjentów, którzy wymagali hospitalizacji. Wprowadziliśmy dość silne zachęty finansowe, po to żeby lekarze i ratownicy medyczni chcieli pracować w tych trudnych warunkach, ubrani w słynne już kombinezony. Na szczęście zgłosiło się do tej pracy sporo ludzi. Do ochrony zdrowia zaczęły trafiać ogromne środki finansowe.

Pandemia dotknęła nie tylko ochronę zdrowia. Sparaliżowała przecież całą gospodarkę oraz pozostałe sfery aktywności społeczeństwa…

Tak, pojawił się kryzys zwłaszcza w branżach usługowych. Dlatego wprowadziliśmy tarcze antykryzysowe, które były skonstruowane tak, żeby zapewnić ludziom miejsca pracy. Mimo, że np. biuro czy lokal gastronomiczny został zamknięty, pracodawca otrzymywał środki po to, by utrzymać stan zatrudnienia. I to okazało się „strzałem w dziesiątkę”. Dowodzi tego obecna, bardzo niska stopa bezrobocia w Polsce.

Co zatem należy uznać za największe osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy w ostatnich czterech latach?

Z pewnością kontynuowanie programu 500 + oraz potężną waloryzację rent i emerytur. Później zmierzyliśmy się z inflacją, więc ich utrzymanie wiązało się z ogromnym wysiłkiem państwa. I to było duże osiągnięcie. W tym samym czasie ustanowiliśmy płacę minimalną w ochronie zdrowia. Wprowadziliśmy też radykalnie wysokie podwyżki dla pracowników tej branży. Przede wszystkim jednak mocno zwiększono nakłady na ochronę zdrowia. Ruszyliśmy z kształceniem lekarzy, których w Polsce jest za mało. Na szeroką skalę wprowadziliśmy e-poradę, dzięki czemu zwiększył się dostęp pacjentów do medyków. Kolejna pozytywna rzec to zwolnienie limitów przyjęć do specjalistów. Nie udało się natomiast zreorganizować do końca bazy szpitalnej. Mamy co prawda tzw. sieć szpitali, ale została ona zakłócona najpierw przez Covid, a potem przez wojnę na Ukrainie. Trzeba będzie wrócić do skategoryzowania szpitali, by wiedzieć jakie są zasoby. Aczkolwiek utrzymaliśmy wszystkie szpitale, żaden nie został zlikwidowany.

Jakie propozycje ma rząd Prawa i Sprawiedliwości dla Śląska?

Śląsk to dwa duże wyzwania. Pierwszym jest transformacja energetyczna. Są na nią przeznaczone ogromne środki, jest też zawarta umowa społeczna, głównie z pracownikami szeroko rozumianego przemysłu wydobywczego (górniczego). Na transformację energetyczną przeznaczono ponad 2,5 mld euro dla całej Polski. Głównym beneficjentem będzie właśnie Śląsk. Warunkiem jest notyfikacja w Unii Europejskiej określonych przepisów. Moim zdaniem, władze UE czekają jakie będą rozstrzygnięcia w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Nie jest przecież tajemnicą, że Komisja Europejska (zwłaszcza główne państwa kierujące UE: Niemcy i Francja) życzyłaby sobie, żeby w Polsce nastąpiła zmiana rządów. Pewnie to się nie stanie i środki te zostaną uruchomione.

A to drugie wyzwanie, na czym będzie polegało?

W ramach sprawiedliwej transformacji należy unowocześniać przemysł, co sukcesywnie robimy. Dobrym przykładem jest Elektrownia Rybnik, gdzie zastępujemy konwencjonalną elektrownię węglową proekologicznym, nowocześniejszym dużym blokiem gazowo-parowym. To nie jest prosta sprawa. Wymaga doprowadzenia infrastruktury i gazu, a jednocześnie zainstalowania nowych urządzeń. Myślę, że projekt zostanie zrealizowany w ciągu najbliższych kilku lat. Elektrownia Rybnik będzie mogła wówczas wyłączyć konwencjonalne kotły węglowe, zastępując je urządzeniami na paliwo gazowe. Kolejną sprawą jest dalsza dbałość o infrastrukturę. Poprowadziliśmy autostradę A1 „Północ – Południe” aż nad morze, unowocześniliśmy wiele obwodnic miast i to w standardzie drogi ekspresowej. Następnym skokiem będzie dalsze unowocześnianie przemysłu z wykorzystaniem nowatorskich technologii. Jestem przekonany, że polski samochód elektryczny Ibiza będzie jeździł nie tylko po polskich i europejskich drogach. Warunkiem jest kontynuowanie rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Rozmawiał: Ireneusz Stajer

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera